W kwietniu tego roku sprzedaż węgla z polskich kopalń była o pół miliona ton większa od wydobycia w tym okresie; tym samym poziom zapasów na przykopalnianych zwałach zmniejszył się do ok. 5,5 mln ton – wynika z danych Agencji Rozwoju Przemysłu.
Katowicki oddział Agencji monitoruje sytuację w branży górniczej na potrzeby Ministerstwa Energii. Przedstawione w piątek wskaźniki charakteryzujące sektor węglowy w kwietniu pokazują, że górnictwo starało się dostosować wielkość wydobycia do sytuacji rynkowej. W pierwszym kwartale tego roku wydobycie węgla było o 0,4 mln ton większe od sprzedaży, co powodowało zwiększenie ilości surowca na zwałach. Kwiecień przyniósł odwrócenie tej tendencji - kopalnie wydobyły w tym miesiącu 5,2 mln ton węgla, a sprzedały 5,7 mln ton. Tym samym w końcu kwietnia ilość węgla na zwałach wyniosła ok. 5,5 mln ton, wobec prawie 6 mln ton w końcu marca oraz ponad 5,8 mln ton na początku tego roku. Duża część węgla na zwałach to surowiec, za który odbiorcy dokonali przedpłat.
Górników coraz mniej
Od początku roku do końca kwietnia kopalnie wydobyły w sumie 22,9 mln ton węgla, przy sprzedaży na poziomie 23 mln ton - dzięki wynikom kwietnia wielkość sprzedaży przekroczyła poziom wydobycia w ciągu tych czterech miesięcy roku. Od początku roku zatrudnienie w górnictwie zmniejszyło się o blisko 2,5 tys. osób – w końcu kwietnia kopalnie zatrudniały ok. 89,6 tys. pracowników. Zmniejszenie zatrudnienia przy utrzymaniu wydobycia na poziomie porównywalnym z ubiegłym rokiem oznacza wzrost wydajności pracy.
Spore spadki
Sytuację finansową branży determinują przede wszystkim niskie ceny węgla. ARP nie opublikowała danych dotyczących cen w ciągu czterech pierwszych miesięcy tego roku. Przed miesiącem podano natomiast, iż w pierwszym kwartale średnia cena tony węgla wyniosła 231,65 zł (spadek o 16,1 proc. wobec pierwszego kwartału 2015); tona węgla energetycznego kosztowała średnio 215,43 zł (spadek o 12,1 proc.), a węgla koksowego 303,57 zł (spadek o 24,8 proc.). W pierwszym kwartale strata kopalń na każdej tonie węgla wynosiła ok. 30 zł.
Europa staje się eko
Analiza katowickiego oddziału ARP wskazuje, iż zjawiska charakteryzujące światowy rynek węgla w kwietniu to przede wszystkim niskie ceny tego surowca oraz dominująca nadpodaż. Sytuacja ta dotyczy zarówno regionu Atlantyku, jak i regionu Azja-Pacyfik. Dodatkowym czynnikiem obniżającym zapotrzebowanie na węgiel były w kwietniu coraz wyższe temperatury na półkuli północnej. Ceny w regionie Azja-Pacyfik, gdzie popyt w niektórych gospodarkach wschodzących utrzymuje się na wysokim poziomie, nadal przewyższają te w Europie, gdzie wysoka produkcja energii ze źródeł odnawialnych zastępuje tę z paliw kopalnych, przy postępującym wzroście efektywności energetycznej, spadku populacji i wzroście gospodarczym. 1 kwietnia dzienny indeks dla zachodnioeuropejskich portów został oszacowany na 45,6 USD za tonę węgla, czyli o 2,68 USD powyżej notowań z ostatniego tygodnia marca. W kolejnych trzech tygodniach kwietnia cena węgla w portach oscylowała od 47,58 USD do 46,41 USD za tonę. Pewnym optymizmem napawa fakt zwiększenia importu węgla do Chin, który osiągnął najwyższą wartość od lipca zeszłego roku - wskazują eksperci.
Kopalnie jednak do wygaszenia?
Autor: PMB / Źródło: PAP