Rosyjska ropa ma coraz większą konkurencję w Europie - pisze Bloomberg. Swoją obecność na tutejszych rynkach zaznacza już Arabia Saudyjska, ale największe zagrożenie dla Moskwy pochodzi z innego regionu Bliskiego Wschodu - Iranu.
Arabia Saudyjska rozpoczęła już wysyłkę ropy na rynki, które tradycyjnie należą do Rosji. Chodzi tu m.in. o Polskę i Szwecję. Gdy Arabowie po raz pierwszy weszli na rynek Polski z dostawami surowca przez Gdańsk, Igor Sieczyn, prezes Rosnieftu, największego koncernu naftowego w Rosji, oskarżył Saudyjczyków o stosowanie cen dumpingowych.
Bank Rosji przestrzegł w czwartek, że dostawy ropy z Arabii Saudyjskiej powodują zagrożenie dla rosyjskiego eksportu, bilansu płatniczego, a przede wszystkim dla budżetu.
Ale jeżeli jednak spojrzymy na liczby, to nie dopatrzymy się jakiejś nagłej ekspansji Saudyjczyków na europejskie rynki. Jak pokazują dane z Międzynarodowej Agencji Energii, wysyłki ropy z tego kraju wyniosły w lipcu 780 tys. baryłek dziennie, czyli niewiele więcej niż średnia w drugim kwartale. Rosja dostarczyła w tym czasie dwa razy więcej surowca.
Ehsan Ul-Haq, starszy analityk w KBC zwrócił uwagę, że wysyłki ropy z Arabii Saudyjskiej pozostaną jeszcze przez jakiś czas ograniczone, ponieważ Azja nadal oferuje lepsze ceny i łatwiejszą dostawę.
Z kolei amerykański ośrodek badawczy Stratfor wskazuje, że dostawy surowca z Arabii Saudyjskiej na Stary Kontynentu nie wzrosną na tyle, aby ceny poszły w dół. Prawdziwy wróg czai się gdzie indziej.
Duża konkurencja
Analitycy londyńskiego KBC Advanced Technologies wskazują, że wzrost eksportu irańskiej ropy, po zniesieniu sankcji nałożonych na Teheran, mógłby ograniczyć wartość rosyjskich dostaw w regionie już w przyszłym roku.
Silniejsza konkurencja w Europie, do której trafia 70 proc. rosyjskiego eksportu ropy, nadeszła w momencie, w którym Rosja walczy z recesją. Kraj trapią niskie ceny ropy i gazu, a kolejnym gospodarczym ciosem były międzynarodowe sankcje, nałożone w związku z kryzysem na Ukrainie. Wzrost eksportu irańskiej ropy jeszcze tę sytuację pogorszy.
Przed nałożeniem sankcji na Teheran w 2012 roku, Iran eksportował na europejskie rynki ok. 600 tys. baryłek ropy dziennie, czyli 17 proc. swojej produkcji. - Kiedy restrykcje zostaną zniesione, co jest spodziewane pod koniec roku, Iran będzie chciał odzyskać swój utracony udział w rynku - powiedział irański minister ropy Bijan Namdar Zanganeh.
Zdaniem Davida Fyfe’a, szefa działu badań i analizy rynku handlu ropą w Gunvor Group," Iran będzie agresywnie patrzył na rynek." - Chcą odzyskać pozycję, którą mieli wcześniej - podkreślił.
Tym bardziej, że rafinerie w Europie są przystosowane do przetwarzania ropy z Rosji, a irańska ropa ma skład zbliżony do rosyjskiego surowca.
Trwają rozmowy
A byli klienci w południowej Europie już wykazują zainteresowanie wznowieniem zakupu irańskiej ropy. Wśród nich jest Hellenic Petroleum z Grecji - Jesteśmy w fazie "inicjowania dialogu" z Iranem, podobnie jak "większość zachodnich koncernów" - powiedział rzecznik firmy Vasilis Tsaitas.
Jak podaje Bloomberg firma Hellenic sprawuje pieczę nad trzema z pięciu greckich rafinerii o łącznej produkcji 341 tys. baryłek dziennie.
- Jeżeli sankcje zostaną zniesione, irańska ropa z pewnością znów będzie alternatywą do rozważenia - powiedział Ignacio Rodriguez-Solano, rzecznik Cia Espanola de Petroleus (CEPSA), która jest operatorem trzech hiszpańskich rafinerii o łącznej mocy przerobowej wynoszącej ok. 520 tys. baryłek dziennie.
- Przywrócenie dostaw irańskiej ropy do Europy wywrze presję na cenę ropy Urals, głównego eksportowego rosyjskiego gatunku tego surowca - powiedział Ehsan Ul-Haq, starszy analityk w KBC.
Jak dodał, straty Rosji z tego tytułu mogą wynieść w basenie Morza Śródziemnego 420 tys. dolarów dziennych zarobków. Oznacza to roczne straty w wysokości 153 mln dolarów, czyli ok. 0,4 proc. prognozowanych przez Rosję zysków z eksportu ropy i gazu w 2015 roku.
Nie jest to dużo, ale straty mogą być znacznie większe, jeżeli ceny spadną także na rynkach w północno-zachodniej Europie.
Przywrócenie dostaw irańskiej ropy do Europy wywrze presję na cenę ropy Urals, głównego eksportowego rosyjskiego gatunku tego surowca. Ehsan Ul-Haq
Natomiast plan Iranu, polegający na zwiększeniu produkcji do poziomu sprzed sankcji, oznacza, że Teheran będzie musiał poszukać dodatkowych rynków. Na jego celowniku znajdą się te, które dotychczas obsługiwała Rosja - powiedział Mehdi Varzi, były irański dyplomata i dyrektor firmy konsultingowej Varzi Energy.
Tania ropa bije nie tylko w Kreml:
Autor: tol / Źródło: Bloomberg