Uruchamiamy proces naprawy polskiego górnictwa w sytuacji kryzysu branży nie tylko w Polsce i w Europie - powiedział w niedzielę wicepremier Janusz Piechociński. Porozumienie ws. planu dla Kompanii Węglowej ocenił jako trudne, ale prowadzące do racjonalności.
- Uruchamiamy proces głębokiej naprawy polskiego górnictwa węgla kamiennego w bardzo trudnej rzeczywistości zewnętrznej. Jest to branża, która przechodzi nie tylko w Polsce i nie tylko w Europie potężne napięcia pozornej nadpodaży i jednocześnie wyzwań związanych ze zmianą techniki i technologii, wzrostem efektywności zużycia energii. Polska jest tutaj dobrym przykładem, bo mamy ponad 3 proc. wzrostu PKB, a mamy zdecydowanie poniżej prognozy 1-1,5 proc. zużycie energii - powiedział wicepremier i minister gospodarki podczas briefingu w Warszawie.
Wspólna zgoda
W jego ocenie najważniejsza w porozumieniu między rządem a związkami górniczymi w sprawie naprawy Kompanii Węglowej jest zgoda na ustawę (Sejm zakończył już nad nią pracę, teraz zajmie się nią Senat), która pozwala przekazać cztery najsłabsze kopalnie Kompanii Węglowej, które - jak mówił - de facto w całości lub w części przyniosły w ciągu ostatnich dwóch lat 1,9 mld zł straty, "do bardzo głębokiego w mechanizmie restrukturyzacji uzdrawiania". - Będą wydzielone te części, które mają sens ekonomiczny, po odchudzeniu, po zredukowaniu zatrudnienia - stąd m.in. program osłonowy. Z drugiej (strony) dajemy perspektywę już zdrowej części górnictwa, takiej, która ma efektywność - zaznaczył. Wicepremier był także pytany o koszty, jakie poniesie budżet państwa w wyniku porozumienia. - W perspektywie 12 miesięcy na nowo powstaną zakładowe układy zbiorowe, które w inny sposób będą wiązać pracę, wydobycie, płace z jakością i możliwością sprzedaży węgla. Jednocześnie sygnalizowane jest zainteresowanie także kapitału prywatnego współuczestniczeniem w restrukturyzacji polskiego górnictwa. I ten polski kapitał - z czego się bardzo cieszymy - także stawiał wobec strony społecznej i reprezentacji związkowej określone wymagania. Proces jest uruchomiony, nie ma zagrożeń dla bieżących płatności, a jednocześnie zmieścimy się w planowanej w ustawie kwocie, tj. 2,5 mld zł - poinformował Piechociński
Większy koszt
Według niego gdyby doszło do niekontrolowanej upadłości to także byłby koszt całego sektora, co mogłoby pociągnąć w wir niepewności także całe otoczenie. - Stanowiłoby to problem nie tylko na Śląsku. Pamiętajmy też, że wielką wartością jest spokój społeczny nie tylko w wymiarze relacji pomiędzy rządem, a związkami zawodowymi. Często w fałszywej interpretacji faktów społeczność Śląska była podminowana informacjami, które były wykorzystywane w celach politycznych - mówił. - Zwracam też uwagę, że uruchomiliśmy proces, (który doprowadzi do tego), że po wyborach - bez względu na ich wynik - powołamy ministerstwo energetyki, które będzie skupiało w sobie nie tylko sprawy energetyczne, ale także surowcowe i to, co teraz jest w ministerstwie środowiska i związane jest z rozpoznawaniem naszych zasobów łupkowych - powiedział wicepremier. Pytany o to, kto podczas negocjacji się ugiął - strona rządowa, czy związkowcy - zwrócił uwagę na to, że "związkowcy podpisali się pod mechanizmem, który był powszechnie - nie tylko przez przewodniczącego Solidarności - kwestionowany i miał być powodem do strajku generalnego, czyli w praktyce okazało się, że gdyby nie te rozwiązania ustawowe niemożliwe byłoby porozumienie". - Zwracam uwagę, i jeszcze raz podtrzymuję opinię: porozumienie nie jest łatwe, uruchamia dopiero proces, który jest wyjątkowo złożony - wymaga solidarności i spoistości po stronie społecznej, no i zrozumienia, że wydobycie węgla nie jest zadaniem samym w sobie. Trzeba wydobywać węgiel, który się sprzedaje, na którym się zarabia, a nie wydobywać węgiel ze stratą - tak jak w listopadzie - 66 zł na każdej tonie - podkreślił wicepremier.
Inwestor poszukiwany
Z kolei pytany, czy są chętni do kupna kopalń, zaznaczył, że jeśli ograniczone zostaną koszty w czterech najsłabszych kopalniach Kompanii Węglowej lub w ich częściach i one odzyskają efektywność, wtedy będzie łatwiej znaleźć zainteresowanych nimi. - Sztuką jest odbudowanie rentowności wydobycia węgla, bo proszę zwrócić uwagę: to nie jest tak, że mamy katastrofę w całym górnictwie węglowym - obok Kompanii Węglowej funkcjonuje choćby Bogdanka lubelska, która mimo trudnych uwarunkowań i ceny węgla energetycznego na poziomie 60-kilka, 70 dolarów za tonę, utrzymuje nie najlepsze efekty ekonomiczne, (...) ale nadal ma zysk - przypomniał Piechociński. Mówił także o zapowiedzianym przez premier Ewę Kopacz programie gospodarczym dla Śląska. Jak wyjaśnił, znalezienie się całości lub części majątku restrukturyzowanych kopalń w spółce restrukturyzacyjnej spowoduje, że będzie można wydzielać te grunty, które nie służą wprost wydobyciu, a są własnością Kompanii Węglowej i jej kopalń. - Na tych gruntach będziemy umieszczać w ramach wejścia do specjalnych stref ekonomicznych nowych inwestorów tak, aby stwarzać alternatywne dla górnictwa miejsca pracy - powiedział.
Co do przyszłości
Wicepremier zaznaczył, że trzeba pamiętać o tym, że przyszłość jest nieprzewidywalna. - Mamy rekordowo niskie ceny wszystkich surowców energetycznych. Już poniżej 48 dolarów za jedną baryłkę ropy, i jeszcze tendencja zniżkowa, każe nam sądzić, że w perspektywie kilku co najmniej miesięcy, a nawet kilkunastu miesięcy, jeśli nie jest to trend trwały, będziemy mieli na rynku europejskim bardzo niskie, historycznie niskie ceny węgla kamiennego. Popatrzmy teraz na pogodę, na wzrost efektywności energetycznej naszej gospodarki i zobaczmy jak rośnie dynamika pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych - mówił. - Na składach przy kopalniach i na przy zakładach energetycznych mamy łącznie ponad 15 mln ton. W związku z tym, jeśli nie obniżymy kosztu wydobycia polskiego węgla, nie zwiększymy efektywności, to nie zyskamy zdolności eksportowej nadwyżki węgla, tylko będziemy się bronić na co raz chudszym popytowo rynku przed ekspansją węgla zewnętrznego - nie tylko rosyjskiego, ale także południowoamerykańskiego, australijskiego, czy pochodzącego ze Stanów Zjednoczonych, a kraje te podjęły wielką akcję wsparcia eksportu węgla przede wszystkim do Europy - powiedział. W sobotę w Katowicach strona rządowa i górnicze związki zawodowe podpisały porozumienie w sprawie planu naprawczego dla Kompanii Węglowej. Zgodnie z nim m.in. nie dojdzie do likwidacji kopalń KW; będą one restrukturyzowane, a niektóre z nich zostaną wcześniej podzielone. Zmieniono założenia pakietu socjalnego; wprowadzono dodatkowy urlop przedemerytalny dla pracowników przeróbki mechanicznej węgla, zlikwidowano odprawy jednorazowe dla pracowników dołowych, wprowadzono wyższe odprawy dla pracowników powierzchni.
Autor: mn / Źródło: PAP