Władze Jastrzębskiej Spółki Węglowej zakładają na 2016 r. przyjęcia do pracy poprzez spółkę JSW Szkolenie i Górnictwo. Zastąpią oni pracowników, którzy odchodzą na emerytury. Spółka nie informuje, ile dokładnie osób znajdzie zatrudnienie w JSW.
W III kw. br. JSW osiągnęła zysk netto 0,9 mln zł. Przedstawiciele spółki wskazywali podczas piątkowej konferencji wynikowej, że przyczynił się do tego m.in. spadek jednostkowego gotówkowego kosztu wydobycia węgla – w III kw. wyniósł on 298,37 zł i był o 2,6 proc. niższy niż w II kw. br. Spółka przekonuje, że było to możliwe dzięki utrzymaniu poziomu produkcji oraz dyscypliny w realizacji programu oszczędności.
Na emeryturę
Pytani w piątek o dalsze możliwości obniżki kosztów i ew. odejścia pracowników członkowie zarządu JSW mówili, że w planach spółki uwzględnione są dalsze odejścia pracowników osiągających wiek emerytalny. Pod kątem pozostałych kosztów – spółka zamierza wdrażać od I kw. 2016 r. opracowywaną obecnie strategię obejmującą m.in. zmiany w polityce zakupowej i zmiany w organizacji i zakupie usług. - Tam widzimy potencjał do redukcji – myślę, że kilka, kilkanaście złotych na tonę. Jeżeli chodzi o pozostałe koszty, musimy przygotować cały plan restrukturyzacyjny, przyjrzeć się poszczególnym kopalniom (...). Ale w pierwszych ocenach poziomy, jeśli chodzi o pracowników produkcyjnych, nie są takie, z których można by dużo schodzić, dużo redukować. Ci ludzie są nam potrzebni, bo tak naprawdę front robót jest duży przy tym wydobyciu - wyjaśnił wiceprezes JSW ds. ekonomicznych Michał Kończak. Mówiąc o "skali problemu odejść" wiceprezes JSW ds. technicznych Aleksander Wardas przekazał, że "stan spółki, czyli pracowników kopalń" na początku 2015 r. wynosił 26 356 osób. Obecnie jest to 24 600, czyli odeszło 1750 osób. - Kto odszedł – przede wszystkim ta grupa zawodowa, która ma wcześniejsze uprawnienia emerytalne, czyli górnicy i pracownicy dołowi - wskazał wiceprezes ds. technicznych. - Zdajemy sobie sprawę, że oczywiście najlepiej byłoby wydobywać węgiel przy jak najmniejszym zatrudnieniu, ale pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć i odpowiednie obłożenie musi być. My tę stratę, te odejścia pracowników, niwelujemy poprzez przyjęcia do spółki SiG. Na dzień dzisiejszy mamy w SiG zatrudnionych 1200 pracowników. Oni przyjmowani są do tej naszej spółki i pracują na dole w zastępstwie tych osób, które odchodzą na emerytury - powiedział Wardas. - W przyszłym roku też mamy zbilansowane ponad tysiąc osób, które mają uprawnienia i liczymy się z tym, że ci ludzie z tych uprawnień skorzystają i odejdą na emeryturę. A my będziemy musieli podjąć działania, aby przyjąć pracowników poprzez spółkę SiG – może nie w tej samej liczbie, w której pracownicy odejdą, ale aby zapewnić bezpieczeństwo i możliwości produkcyjne kopalń - dodał Wardas.
Nie będzie już cięć inwestycji
Łączna wartość poniesionych od początku 2015 r. nakładów na inwestycje rzeczowe wyniosła w JSW 748,4 mln zł - mniej o 35,5 proc. niż w ub.r. Spółka nie chciałaby już dalej ciąć inwestycji. - Są pewne pułapy inwestycji, szczególnie jeśli chodzi o roboty korytarzowe i rozcinki ścian, gdzie ten poziom inwestycji, który mamy w tej chwili – wydaje się, że nie będziemy schodzić w dół. Robimy wszystko, aby tak naprawdę optymalizacja całego rachunku wyników i działalności operacyjnej spowodowała niezakłócenie prac inwestycyjnych po to, żebyśmy tak naprawdę zbliżyli się w przyszłym roku do granicy 17 mln ton - mówił w piątek wiceprezes ds. ekonomicznych. - To są takie nasze plany wewnętrzne; całkiem realne, jak patrzymy na układ ścian i na możliwości kopalni - dodał. Odnosząc się do planów produkcyjnych wydobycia węgla przedstawiciele JSW zasygnalizowali, że będą chcieli osiągnąć na koniec br. wartość 16,5 mln t. Wiceprezes ds. technicznych mówił, że w przyszłym roku produkcja przekraczając już 17 mln ton powinna pozostawać na podobnym poziomie. Na wartość produkcji w tym roku ogółem wpłynęły dwa zdarzenia – 10-dniowy postój spółki wobec strajku w lutym br. przełożył się na niewydobyte 680 tys. ton. Natomiast pożar w ruchu Szczygłowice spowodował opóźnienie w oddaniu wysokowydajnej ściany o blisko pięć miesięcy i niewydobycie 400 tys. t. „Wydobycie sobotnie plus zaangażowanie załogi powoduje, że chcemy ten plan nadrabiać. Do końca roku może nam się uda zbliżyć do tych 16,5 mln ton” - wskazał Wardas. Planowana produkcja koksu na przyszły rok to 4,1 mln ton. - Jedziemy w górnej granicy zdolności produkcyjnych koksowni - wskazał Kończak.
Ceny lepsze od spodziewanych
JSW podała w komunikacie dot. wyników, że w III kw. br. uzyskała średnią cenę sprzedaży węgla koksowego na poziomie 96 dolarów za tonę, czyli powyżej poziomów cen benchmarkowych. Cena kontraktowa węgla koksowego hard na świecie spadła w tym czasie do 93 dolarów za tonę, a węgla semi-soft do 74 dolarów za tonę. Przedstawiciele spółki sygnalizowali w piątek, że nadpodaż węgla koksowego na światowych rynkach powoli się zmniejsza. Przekonywali, że to - wraz z m.in. scentralizowaniem od lipca br. całego handlu w grupie w strukturach spółki Polski Koks, a także dzięki wpływowi tzw. renty geograficznej (związanej m.in. z kosztami transportu z kluczowych portów węgla innych producentów) - pozwoliło im na uzyskiwać nieco lepsze od spodziewanych cen. Na pytanie o przewidywania odnośnie cen węgla koksowego w kolejnych kwartałach, wiceprezes Polskiego Koksu ds. sprzedaży koksu i węglopochodnych Antoni Borysiewicz odpowiedział, że w I kw. 2016. spółka przewiduje lekki spadek cen, w II kw. - ich utrzymanie, a w III-IV kw. – delikatny wzrost. Wiceprezes JSW ds. ekonomicznych dodał, że spółka – wobec spadków cen na rynku stali i złomu - ma świadomość możliwości drgnięcia cen koksu jeszcze w dół. - Wydaje nam się, że jeśli chodzi o węgiel (koksowy - red.) – poziom 75 (dolarów za tonę - red.) to granica, której raczej rynek nie będzie chciał za bardzo przekroczyć. (…) Nasze założenia wskazują, że 2016 r. jeśli chodzi o ceny węgla – średnioroczna cena powinna się utrzymać na poziomie 85 (dolarów za tonę - red.) - ocenił Kończak.
Autor: tol / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Katowice