Główny indeks warszawskiej giełdy, WIG20 był wczoraj na najniższym poziomie od sześciu lat i przebił ważną barierę na poziomie 1900 pkt. Słabiej od GPW radziła sobie jedynie giełda w Mongolii. Sytuację na rynkach tłumaczy redaktor rynkowy tvn24bis.pl Jakub Tomaszewski.
W środę, chwilę po 14.00 WIG20 zaczął się nieznacznie odbijać i ostatecznie zamknął sesję na poziomie 1886,5 pkt., ale ten ruch wydaje się być tylko odreagowaniem i realizacją zysków.
Każdy optymista przed zakupem walorów spółek z WIG20 wiedzieć powinien, że brak jest istotnych podstaw fundamentalnych do wzrostów w najbliższym czasie.
Jak już wczoraj informowaliśmy, spółki z flagowego indeksu przechodzą ciężkie chwile i niewiele wskazuje, że to się wkrótce zmieni.
Miedź, czy nie mieć?
WIG20 najmocniej w dół ciągnie KGHM. Cena akcji spółki w dużej mierze ulega wpływom wahań miedzi na międzynarodowych giełdach towarowych, a ta ostatnio spada. Główną przyczyną przeceny tego metalu jest mocne i długotrwałe spowolnienie tak w Chinach, jak i globalne. Wyhamowanie światowej gospodarki powoduje spadek PKB Państwa Środka budowanego na eksporcie. Przestawienie tak ogromnego rynku na popyt wewnętrzny zajmie całe lata.
Kolejnym ciężarem dla WIG20 jest sektor bankowy, który ma ostatnio twardy orzech do zgryzienia. Do kiepskich wyników okresowych w bieżącym roku dołączyły utrapienia bankowców pt. : projektowany nowy podatek i obowiązek „zrzutki” na upadły SK Bank. Przypomnijmy, że banki to aż 1/4 składu całego indeksu.
Problem z energią
Podobnie dużą grupę w indeksie Blue Chip-ów stanowią spółki energetyczne, którym życie z kolei utrudnia Unia Europejska i klimatolodzy. Polski Komitet Energii Elektrycznej obliczył, że sektor czekają w najbliższych latach wydatki rzędu 3 mld złotych, jeżeli ma się dostosować do coraz bardziej wyśrubowanych norm emisji szkodliwych substancji. Jako funkcjonujący w Polsce, która jest członkiem UE i sygnatariuszem pewnych protokołów, dostosować się musi. Potężne wydatki na modernizacje obciążą bilanse spółek, te wypłacą mniejsze dywidendy, a akcjonariusze nie będą postrzegać ich walorów jako atrakcyjnych.
W takiej sytuacji trudno nie mieć niedźwiedziego nastawienia do indeksu. Promykiem nadziei była do wczoraj wyborcza zapowiedź zniesienia tzw. „podatku miedziowego”, co ulżyłoby KGHM. Tak się jednak przez najbliższe kilkanaście miesięcy nie stanie, o czym przesądził projekt ustawy budżetowej na 2016 rok, zawierający pozycję wpływu z tytułu tej daniny.
Do końca tego tygodnia jakikolwiek ruch w górę na WIG20 traktowałbym raczej w kategorii korekty/realizacji zysków i dobrą okazję do zajęcia krótkiej pozycji.
Autor: Jakub Tomaszewski / Źródło: tvn24bis.pl