- Do działania komercyjnego gazoportu jeszcze droga daleka. Prawdopodobnie gaz katarski będzie rozprowadzony poprzez gazoport dopiero w drugim kwartale 2016 roku - powiedział Piotr Maciążek z Defence24.pl. - Przed nami miesiące testów. Miesiące sprawdzania wszelkich urządzeń, rur, tłoczni, które znajdują się w gazoporcie - dodał gość "Otwarcia dnia".
Rozruch inwestycji potrwa jeszcze pięć miesięcy. To ostatnia prosta dla jednej z największych polskich inwestycji energetycznych. Zgodnie z zapowiedzią ministra skarbu Andrzeja Czerwińskego, dzisiaj gazoport zostanie oddany do użytku. Odwiedziny terminalu LNG w poniedziałek zapowiedziała także szefowa polskiego rządu Ewa Kopacz.
- To jest pewna żonglerka terminami. Prace budowlane wprawdzie zostały zakończone i będzie można teraz prowadzić pierwszy gaz za pomocą gazowca, który posłuży do uruchomienia gazoportu, przed nami miesiące testów - powiedział Maciążek.
- Miesiące sprawdzania wszelkich urządzeń, rur, tłoczni, które znajdują się w gazoporcie. Jest to oddanie do użytku, w tym sensie, że zostały zakończone prace budowlane. Nie jest tożsame z możliwościami gazoportu do obsługi kontraktów komercyjnych - zaznaczył gość TVN24 Biznes i Świat.
Uniezależnienie od Rosji
- Gazoport na pewno daje nam uniezależnienie od Rosji, ponieważ będziemy mogli liczyć na realną dywersyfikację - podkreślał Maciążek. - Nie będzie tak jak obecnie gaz pochodzący z Niemiec, a w istocie gaz rosyjsku z Nord Streamu, będzie to surowiec pochodzący z dowolnego rynku na świecie - wyjaśniał.
Zdaniem eksperta, będzie się to wiązało z wyższymi cenami surowca, jednak zyskamy pełną niezależność.
- Gaz powinien być droższy, ale musimy mieć świadomość, że decyzyjność będzie w pełni niezależna. Nie będziemy podatni w żadnym stopniu na szantaż ze strony Gazpromu - powiedział Maciążek.
Jak dodał, jest także szansa na zbilansowanie inwestycji. Jak poinformował w sobotę minister Czerwiński, budowa gazoportu kosztowała blisko 3,5 mld zł.
- Jeżeli będziemy zawierać odpowiednie kontrakty, to jest szansa, że obiekt będzie rentowny - zaznaczył Maciążek. Dodał jednak, że "nawet gdyby rentowny nie był, to jest to inwestycja niezbędna dla bezpieczeństwa kraju".
Potężna inwestycja energetyczna
Terminal do odbioru skroplonego gazu ziemnego (LNG) w Świnoujściu to jedna z największych polskich inwestycji energetycznych ostatnich lat, uznana przez rząd polski za strategiczną dla bezpieczeństwa energetycznego kraju. Inwestycja umożliwi odbiór gazu ziemnego drogą morską praktycznie z dowolnego kierunku na świecie.
Początkowo zakładano, że terminal będzie gotowy w połowie 2014 r., potem termin ten przesunięto na koniec 2014 r. było to związane m.in. z bankructwami kilku podwykonawców, brakowało rąk do pracy, a generalny wykonawca nie realizował kolejnych etapów budowy na czas. Z tego powodu doszło do sporu między inwestorem a wykonawcą terminalu. W marcu 2015 r. NIK opublikowała raport, z którego wynikało, że przyczyną opóźnień była niewłaściwa realizacja zadań przez spółki Gaz-System oraz Polskie LNG i nieskuteczny nadzór ministerstw.
Autor: mb / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: polskielng.pl