Jest duża szansa, że powstanie Gazociąg Bałtycki - powiedział w niedzielę w Krakowie premier Mateusz Morawiecki. - Mamy wolę działania, mamy środki i chcemy doprowadzić do dywersyfikacji źródeł dostaw gazu - zadeklarował szef rządu.
Premier pytany o powstanie Gazociągu Bałtyckiego zaznaczył, że obecnie trwa proces negocjacji. - Bardzo niełatwych negocjacji z partnerami, z Norwegią i Danią głównie, też ze Szwecją - powiedział. Jak dodał, przede wszystkich od tych trzech państw zależy przebieg gazociągu. Szef rządu podkreślił, że istnieje duża szansa na powstanie tego gazociągu. - Nie mogę tego powiedzieć jeszcze na 100 proc. oczywiście, bo to jeszcze jest kwestia podpisów naszych partnerów - zastrzegł. Jednocześnie zapewnił, że rząd chce "rzeczywiście doprowadzić do dywersyfikacji źródeł dostaw gazu". - Mamy wolę działania, mamy środki na to przeznaczone - mówił premier.
Dyktat Gazpromu
Morawiecki wyjaśnił, że "pozycja monopolistyczna Gazpromu i możliwość dyktatu cenowego będzie bliska zeru - w momencie, jak ta inwestycja powstanie".
- Dzięki temu gazociągowi, który ma szansę powstać w najbliższych paru latach, dzięki terminalowi LNG w Świnoujściu, my to uzależnienie nie tylko zmniejszamy, ale mamy ogromną szansę zredukować je niemal do zera - podkreślił premier.
Po 2022 r. Polska nie zamierza przedłużać długoterminowego kontraktu z rosyjskim Gazpromem, tzw. kontraktu jamalskiego. Do tego czasu chce zdywersyfikować dostawy gazu do kraju - miałby on do nas płynąć m.in. przez tzw. Bramę Północną - czyli z terminala LNG i planowanego podmorskiego gazociągu Baltic Pipe (Gazociąg Bałtycki), który ma połączyć polski system gazowy z systemem duńskim, a dalej ze złożami gazu na szelfie norweskim.
Gazociąg Bałtycki ma mieć przepustowość 10 mld metrów sześc. (Polska zużywa rocznie ok 16 mld) i jest wpisany na listę priorytetowych inwestycji energetycznych Unii Europejskiej.
Duński operator Energinet w ubiegłym roku szacował łączny ( po stronie polskiej i duńskiej) koszt budowy Baltic Pipe na 1,6 do 2,2 mld euro.
Autor: //dap / Źródło: PAP, tvn24bis.pl