Grubo pod kreską handel zakończyły wszystkie indeksy na polskiej giełdzie. Czerwono było też na europejskich parkietach. Inwestorzy obawiają się następstw zestrzelenia rosyjskiego samolotu i szukają bezpieczniejszej przystani, co potwierdza drożejące złoto.
Rynki negatywnie zareagowały na wiadomość o tym, że turecki myśliwiec zestrzelił rosyjski samolot bojowy na granicy z Syrią. Inwestorzy boją się wzrostu ryzyka geopolitycznego. Wycofują pieniądze z giełdy i kupują złoto - bezpieczną przystań w kryzysowych czasach.
Spadki w Europie
Niemiecki indeks DAX spadł dziś o 1,37 proc. Podobnie zachowali się inwestorzy we Francji, gdzie indeks CAC stracił na wartości 1,41 proc. Handel pod kreską zakończył się również w Hiszpanii (indeks IBEX spadł o 0,68 proc.), Wielkiej Brytanii (FTSE 250 spadł o 0,92 proc.) czy Rosji (indeks RTS spadł o 3,34 proc., a indeks MICEX o 3,11 proc.).
Czerwone kolory zdominowały też Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie. Handel na minusie zakończyły wszystkie indeksy. WIG20 na zamknięciu sesji spadł o 1,95 proc. do 1943,99 pkt., WIG spadł o 1,42 proc. i wyniósł 47908,15 pkt., a WIG30 spadł o 1,81 proc. i wyniósł 2164,85 pkt. Podobnie zachował się mWIG40, który spadł o 0,45 proc. i wyniósł 3583,81 pkt. oraz WIGdiv, spadając o 1,97 proc. do 988,94 pkt.
Wtorkową sesję na minusie rozpoczęły też główne indeksy w Stanach Zjednoczonych. Po 3 godzinach handlu odrobiły jednak większość strat. Przed godz. 19. indeks S&P500 tracił już tylko 0,13 proc., a NASDAQ był pod kreską o 0,34 proc.
Co z walutami?
Nerwowo było również na rynku walutowym. Polska waluta osłabiła się wobec wszystkich (poza funtem) najważniejszych walut. Ok. godz. 17.25 euro kosztowało 4,26 zł; dolar 4,00 zł, frank szwajcarski 3,93 zł, a funt 6,03 zł. - Nastroje wyraźnie nie sprzyjały dziś krajom z naszego regionu, gdyż wzrost niepokoju politycznego, spowodowany zestrzeleniem rosyjskiego samolotu przez Turcję, stał się powodem do wyprzedaży akcji nie tylko w Warszawie, ale także na giełdach w Paryżu oraz Frankfurcie - uważa Kamil Maliszewski, analityk domu maklerskiego mBanku. Zdaniem Maliszewskiego jeżeli niepewność dotycząca sytuacji na Bliskim Wschodzie będzie się utrzymywać, to w kolejnych dniach złoty może osłabić się wobec euro nawet do poziomu 4,30. - Niewielki wpływ na rynek powinny mieć jutrzejsze dane o bezrobociu w Polsce, które najprawdopodobniej spadło do poziomu 9,6 proc. - zaznaczył.
Bezpieczna przystań
Inwestorzy natychmiastowo zareagowali na doniesienia o strąceniu rosyjskiego samolotu, zakładając, że będzie stanowić to nowy czynnik zwiększający napięcie w regionie. W efekcie nabywali m.in. japońskiego jena czy szwajcarskiego franka, czyli waluty typowo uznawane jako tzw. bezpieczne przystanie. Drożało też złoto, które w stosunku do dolara amerykańskiego umocniło się o 0,72 proc.
Autor: msz/ / Źródło: tvn24bis.pl, PAP