- Polska rodzina często sobie nie uświadamia, jak dużo ma - mówił na antenie TVN24BiS Adam Czerniak, główny ekonomista Polityki Insight. - Majątek typowej polskiej rodziny to 500 tys. zł, a po odjęciu zadłużenia 441 tys. zł - wyliczał. A w przyszłości ma być jeszcze lepiej.
"W ciągu najbliższych kilkunastu lat nastąpi rewolucja majątkowa. Pokolenie starszych Polaków, którzy wzbogacili się podczas transformacji gospodarczej, będzie przekazywać zgromadzone majątki swoim dzieciom. Demografia sprawi, że pokolenie dzisiejszych 25-55 latków stanie się bogatsze średnio o kilkaset tysięcy złotych" - wynika z raportu Polityki Insight "Prognoza majątku - jak demografia zmieni aktywa Polaków" przeprowadzonego na zlecenie BZW BK.
Nieruchomości mieszkaniowe
Czerniak wyjaśnił, że ponad połowę majątku Polaków stanowią nieruchomości mieszkaniowe - to wartość sięgająca ponad 60 proc. Dodatkowo dysponujemy jeszcze innymi nieruchomościami (działki, ziemie rolne, domki letniskowe).
- Te wszystkie aktywa rzeczowe stanowią 85 proc. całości naszego majątku - powiedział ekonomista, dodając, że jedynie 14 proc. przypada na aktywa finansowe.
- Polacy mają środki głównie na depozytach. Przeciętna wartość wynosi 12 tys. zł, natomiast prawie połowa ma mniej niż 5 tys. zł - wyliczał Czerniak.
"Rewolucja majątkowa"
Autorzy raportu wyliczyli, że od 2025 roku liczba gospodarstw domowych w Polsce (zgodnie z prognozami GUS-u) zacznie maleć. Oznacza to, że majątek przypadający na jednego Polaka zacznie automatycznie rosnąć. - My to wręcz nazwaliśmy "rewolucją majątkową", ponieważ w pewnym momencie, na skutek dziedziczenia tempo przyrostu majątku gospodarstwa domowego zwiększy się z 8 tys. zł obecnie do ponad 20 tys. zł po 2030 roku - wyjaśniał gość TVN24BiS. - Oznacza to, że będzie mieć duży dodatkowy przychód majątku, w tym także majątku pod postacią nieruchomości - dodał. Zdaniem ekonomisty takie zmiany będą odczuwalne nie tylko dla pojedynczych gospodarstw domowych, ale w skali całego kraju. - Na pewno to odczujemy, bo nagle się okaże, że z tego niedoboru mieszkań, nagle gospodarstwa będą otrzymywały drugie, a czasem nawet i trzecie mieszkanie - mówił Czerniak. - I będą musiały coś z tym zrobić - dodał.
Co z tym zrobić?
- Będziemy mieć ten majątek i będziemy go przekuwać w aktywa - przekonywał ekonomista.
Zaznaczył, że wciąż pozostaje pytanie, czy z tych mieszkań będziemy mieć jakiś dochód, czy odnotują one wzrost wartości, czy może te wartości należałoby ulokować gdzie indziej, czyli w aktywa finansowe. - Z naszego raportu wynika, że Polacy będą sprzedawać te nieruchomości i z tych pieniędzy będą kupować aktywa finansowe, w rezultacie wzrośnie udział depozytów, a zwłaszcza lokat w funduszach inwestycyjnych w udziale naszego majątku, a tym samym nasze środki zgromadzone w ramach oszczędności będą bardziej korzystnie dla nas ulokowane - prognozuje Czerniak. Zdaniem ekonomisty takie zmiany w strukturze majątku poskutkują tym, że będziemy mieli optymalną alokację. - Nie tak jak teraz, że dużo gospodarstw domowych ma 80 proc. majątku ulokowanych w mieszkaniach. Efekt tego jest taki, że bardzo często nie mamy świadomości, jak bogaci jesteśmy - mówił Czerniak. - Bardzo często bogatsi od Niemców - dodał.
Dodatkowe sumy ze spadków
Raport prognozuje także wartość majątku dziedziczonego. Z badań wynika, że Polacy spodziewają się średnio 200 tys. zł. Już w tej chwili jednak średnia wielkość to ponad 340 tys. zł. - Majątek dziedziczony z pokolenia na pokolenie będzie rósł dalej. Będą odchodzić z tego świata te pokolenia, które już zaczynały się dorabiać w czasach kapitalistycznych, czyli te, które zgromadziły więcej majątku - wskazał Adam Czerniak. Twórcy raportu wskazują, że jedynie 26 proc. w ogóle spodziewa się, iż dostanie darowiznę lub spadek w najbliższym okresie i uwzględnia to w swoich planach finansowych.
Autor: ag//ms / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock