Legendarny napastnik Arsenalu Thierry Henry rezygnuje ze swojej pensji. Nowy asystent selekcjonera reprezentacji Belgii podjął decyzję, że całość wynagrodzenia będzie przeznaczał na cele charytatywne.
Były napastnik m.in. Arsenalu i FC Barcelony w ubiegłym tygodniu został niespodziewanie jednym z asystentów nowego trenera reprezentacji Belgii Roberto Martineza. To duże zaskoczenie, bo 39-letni Henry dotychczas miał okazję do pracy jedynie z drużyną młodzieżową Arsenalu.
Za pracę dla belgijskiej reprezentacji Francuz ma otrzymywać miesięcznie około 50 tys. euro. Ale jak się okazuje pieniądze te nie wpłyną na jego konto. Jak poinformował magazyn "Sport/Foot Magazine", Thierry Henry chce całość wynagrodzenia przekazywać organizacjom charytatywnym w Belgii.
Rezygnuje z pensji
Magazyn wskazuje na dwa powody takiego gestu ze strony Francuza. Po pierwsze, ma on zagwarantowane 4 mln funtów rocznie z tytułu kontraktu ze Sky Sports, gdzie pracuje na stanowisku eksperta. Po drugie może odczuwać swego rodzaju wdzięczność za możliwość pracy u boku trenera jednej z najlepszych reprezentacji na świecie, mimo małego doświadczenia w karierze trenerskiej.
Belgia w najnowszym rankingu FIFA, opublikowanym 11 sierpnia br., znalazła się na drugim miejscu, tuż za Argentyną. Stało się to mimo nie do końca udanych Mistrzostw Europy, w których "Czerwone Diabły" odpadły w ćwierćfinale po porażce z Walią.
Thierry Henry widzi swoją nową rolę jako dobry sposób na naukę przed podjęciem decyzji o samodzielnym kierowaniu zespołem w przyszłości.
Zobacz materiał TVN24 BiS o rekordowym okienku transferowym:
Autor: mb//ms / Źródło: espnfc.com