Wyższe stopy procentowe oznaczają wyższe raty kredytów. Jak pisze jednak piątkowa "Rzeczpospolita", dłużnikom pomagają rosnące dochody rozporządzalne, spadek wskaźników zadłużenia i wzrost oszczędności. W razie dalszych podwyżek stóp najbardziej zadłużeni mogą mieć jednak problemy.
W piątkowym wydaniu gazety czytamy, że po podwyżkach stóp procentowych w ostatnich miesiącach kredytobiorców czeka wzrost rat. Sprawa dotyczy wielu Polaków: czynnych hipotek złotowych w naszym kraju jest nieco ponad 2 mln, są warte 390 mld zł i niemal całość ma zmienne oprocentowanie.
Stopy procentowe a raty kredytów
Stawka WIBOR urosła od sierpnia z 0,2 proc. do 2,25 proc. Przez to rata modelowego kredytu mieszkaniowego zwiększyła się o 20 proc., a może urosnąć w sumie o 40 proc., jeśli sprawdzą się prognozy zakładające dalsze podwyżki stóp - podaje gazeta.
Zgodnie z nimi WIBOR 3M może za rok dotrzeć w okolice 3,2 proc. To byłby - jak wskazuje - poziom wprawdzie nieco wyższy niż w przedpandemicznych latach 2015–2020, gdy stawka ta oscylowała wokół 1,7 proc., ale wciąż zdecydowanie mniejszy niż w przeszłości.
"Ekonomiści PKO BP przeprowadzili analizę, z której wynika, że polskie gospodarstwa domowe mają wysoką zdolność do udźwignięcia wyższych kosztów obsługi długu. Z ich kalkulacji wynika, że nawet w scenariuszu wzrostu stóp w tym roku do 2,5 proc. koszty obsługi kredytu w relacji do dochodu dyspozycyjnego wzrosłyby zaledwie o 0,36 pkt. proc. (do 4,1 proc.), więc byłyby tylko niewiele wyższe niż przed pandemią i znacznie niższe niż w szczycie obciążenia kosztami obsługi zadłużenia niemal dekadę temu" - czytamy w piątkowej "Rz".
Gazeta dodaje, że dlatego nawet w scenariuszu tak mocnej normalizacji polityki pieniężnej nie należy oczekiwać z tego tytułu w 2022 r. istotnego osłabienia dynamiki popytu konsumpcyjnego lub znacznego pogorszenia jakości portfela kredytów gospodarstw domowych – ocenili ekonomiści PKO BP, cytowani przez "Rz".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock