Rok od wydania decyzji rosyjskiego banku centralnego o uwolnieniu rubla Bloomberg bada konsekwencje tej decyzji dla tamtejszej gospodarki. Jaka sytuacja jest dziś? Wyższa inflacja i stopa ubóstwa, niższe płace oraz słabsza siła nabywcza Rosjan. Słabsza rosyjska waluta uderzyła silnie w konsumentów, jedynymi wygranymi są producenci ropy - wynika z analizy "Bloomberga".
W tym tygodniu minął rok odkąd rubel decyzją Banku Rosji został uwolniony po raz pierwszy w postsowieckiej historii. Zanim do tego doszło rosyjski rubel osiągał rekordowo niskie kursy - cena euro przekroczyła 60 rubli, a dolara 46 rubli. Bank centralny Rosji ograniczył wówczas regularne inwestycje na rynku walutowym, co stanowiło krok w kierunku uwolnienia kursu rubla.
Bloomberg przy pomocy pięciu przykładów ilustruje jak decyzja rosyjskiego banku centralnego o uszczupleniu międzynarodowych rezerw i utrzymaniu waluty doprowadziła do zachwiania gospodarki rosyjskiej. Skutki mają szeroki zasięg: od zdziesiątkowania płac do wypchania kieszeni naftowych eksporterów.
1. Pędząca inflacja
Rubel spadł ok. 30 proc. w stosunku do dolara amerykańskiego, podnosząc inflację do poziomu najwyższego od 13 lat. Bank centralny usiłował przeciwdziałać uporczywym wzrostom stopy procentowej, która w zeszłym roku w grudniu osiągnęła poziom 17 proc. Inflacja, która wynosi blisko 16 proc., jest cztery razy większa od poziomu proponowanego przez Bank Centralny.
2. Rosnące ubóstwo
Galopująca inflacja osłabiła znacznie siłę nabywczą konsumentów. Spadek w płacach i dochodzie rozporządzalnym był tak dramatyczny, że wielu Rosjan pozostało bez środków do życia. Bank Światowy przewidywał, że Rosja doświadczy po raz pierwszy od kryzysu finansowego z lat 1998-1999 znaczącego wzrostu stopy ubóstwa, która spadła niemal o połowę od 2000 roku, kiedy to prezydent Władimir Putin przejął władzę, a ceny ropy zaczęły rosnąć.
3. Cięcia w zarobkach
Tak jak zdarzało się to wiele razy w historii, rosyjski rynek pracy dopasowuje się do trudnych czasów raczej poprzez cięcie pensji oraz redukcję godzin pracy niż grupowe zwolnienia pracowników. Stopa bezrobocia w listopadzie 2014 roku wynosiła 5,2 proc., ale po krótkim wzroście - w marcu 2015 r. osiągnęła wartość 5,9 proc. - wróciła we wrześniu do poziomu 5,2 proc.
4. Koniec z podróżami i zakupami
Wraz z mizerniejącymi przychodami, konsumenci muszą zrezygnować z kosztownych przyzwyczajeń zakupowych. Rzadziej odbywają podróże zagraniczne i raczej przestawiają się na rodzime, rosyjskie produkty spożywcze. Zakaz importu pewnych produktów zbiegł się w czasie z najgorszymi notowaniami rubla, co spowodowało, że zagraniczne produkty znalazły się poza zasięgiem Rosjan.
5. Eksporterzy ropy górą
Kluczowi rosyjscy eksporterzy są chyba jedynymi, którzy korzystają na słabnącej walucie. Dzieje się tak z uwagi na system podatkowy oraz na fakt, że ich koszty są ponoszone głównie w rublach, a przychody liczone są w walutach obcych. Pomogło to w nadrobieniu strat wynikających z załamań na rynku ropy. Rząd rozważa wprowadzenie w przyszłym roku podatku od nieoczekiwanych dochodów na firmy handlujące gazem i ropą naftową. Pozwoliłoby to na ograniczenie zysków, które eksporterzy ropy uzyskują z tytułu dewaluacji rubla.
Sankcje oraz niższa siła nabywcza rubla spowodowały, że Rosja skupiła się na rodzimym rynku:
Autor: ag / Źródło: , tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: shutteratock