Według szacunków ZUS blisko połowa osób, które złożyły wnioski o emeryturę, nie była aktywna zawodowo. - To rzutuje na średnią wysokość świadczenia wypłacanego przez ZUS - powiedział w programie "Bilans" rzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Wojciech Andrusiewicz. Przypomniał, że jeden rok pracy dłużej to statystycznie od 8 do 10 procent wyższa emerytura.
Andrusiewicz powiedział, że od 1 października Zakład Ubezpieczeń Społecznych, na podstawie przepisów obniżających wiek emerytalny, wydał już około 332 tysiące decyzji emerytalnych.
- Jest to bardzo duża skala. Ale pamiętajmy, że w tych 332 tysiącach jest już wydanych 45 tysięcy decyzji bez wypłaty. Są to osoby, które mają już emeryturę, ale nie pobierają jej z uwagi na fakt, że kontynuują zatrudnienie. Realnie więc decyzji wypłatowych mamy dzisiaj w ZUS w granicach 280-290 tysięcy - dodał.
Nie odstają od średniej
Przeciętna emerytura, wynikająca z wydanych dotychczas decyzji o wypłatach świadczeń, wyniosła w przypadku kobiet 1632 zł, a w przypadku mężczyzn 2738 zł. - Pamiętajmy, że dzisiaj średnia emerytur w ogóle dla kobiet i dla mężczyzn to jest trochę ponad 2100 złotych. Stąd też, jeżeli dodamy średnią tych nowo przyznanych emerytur dla kobiet i mężczyzn i podzielimy na pół, to średnia się zgadza. Więc naprawdę te emerytury nie odstają od dotychczasowej średniej. Nic spektakularnego w tym aspekcie się nie stało - wyjaśniał rzecznik. Podkreślił, że około połowa osób, które złożyły wnioski, była nieaktywne zawodowo. Stąd też wynika mniejsza kwota wypłat, niż gdyby wnioski składały tylko osoby aktywne przed emeryturą zawodowo.
- Jeżeli 50 procent osób nie było aktywnych na rynku pracy, czyli nie odkładało składek, tak naprawdę te osoby nie miały żadnego wyboru. Dla nich to świadczenie emerytalne było jedyną możliwością, jedyną trafną decyzją, którą mogły podjąć w tym momencie. To rzutuje na średnią wysokość świadczenia wypłacanego przez ZUS - mówił gość programu "Bilans".
Przypomniał, że emerytura to "suma naszych wszystkich lat pracy, czyli wszystkich lat, w których odprowadzaliśmy składki". - Logicznym jest, że jeżeli dłużej składkujemy, a przez krótszy okres czasu pobieramy świadczenie, to nasza emerytura jest wyższa - podkreślił rzecznik ZUS.
Niższy wiek emerytalny
Od 1 października weszła w życie reforma emerytalna, zgodnie z którą kobiety ponownie uzyskały prawo do przejścia na emeryturę od 60. roku życia, a mężczyźni od 65. Jest to powrót do stanu sprzed uchwalonej w 2012 r. reformy, przewidującej stopniowe podnoszenie wieku emerytalnego do 67 lat bez względu na płeć.
Autor: tol / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock