W Polsce nie ma systemu podatkowego, uporządkowanego i spójnego zbioru regulacji i instytucji; gdyby był, podatnicy przestrzegaliby przepisów - mówili w piątek podczas spotkania z dziennikarzami członkowie Krajowej Rady Doradców Podatkowych.
Przewodnicząca Krajowej Rady Doradców Podatkowych prof. Jadwiga Glumińska-Pawlic oceniła, że obecnie tworząc nowe przepisy po prostu dokleja się je do już istniejących.
Zasada domina
- I nie bierze się pod uwagę jednej bardzo istotnej rzeczy, że istnieje zasada domina; jeśli wprowadzi się zmiany w jednym akcie prawym, to bardzo często bywa tak, że one są daleko idące, ale na zupełnie innym polu - podkreśliła przewodnicząca KRDP. Jako przykład takiego stanowienia przepisów podała zgłoszony przez prezydenta Andrzeja Dudę projekt podwyższający do 8 tys. zł kwotę wolną od podatku.
- To z kolei pociągnie za sobą ubytek dochodów w budżetach gmin - zaznaczyła. Według niej budując system podatkowy należy przyjrzeć się całej problematyce finansów publicznych. - Dlatego, że elementem składowym finansów publicznych, podstawowym dochodem budżetu państwa, jednostek samorządu terytorialnego są podatki. One stanowią integralną część - dodała.
Przedsiębiorca nie ma spokoju
Zdaniem Glumińskiej-Pawlic budowa systemu podatkowego powinna zacząć się od uporządkowania kwestii związanych z organami podatkowymi, których kompetencje czasami się pokrywają. Prowadzi to do sytuacji, w których podatnicy są czasami kontrolowani jednocześnie przez urzędników z różnych organów podatkowych. - Przedsiębiorca nie ma spokoju; raz urząd skarbowy, raz urząd kontroli skarbowej, raz organy gmin - mówiła.
Zaznaczyła, że często zapomina się, iż dla firmy podatki związane z posiadanymi nieruchomościami stanowią duże obciążenie. Jej zdaniem bardzo często bywa tak, że interpretacja przepisów w różnych gminach jest różna i przedsiębiorca, który ma rozrzucone nieruchomości w różnych częściach kraju musi rozliczać się na różne sposoby.
Harmonizacja prawa
Glumińska-Pawlic dodała, że uporządkować należy także procedurę podatkową, która jest regulowana w kilku ustawach np. w ordynacji podatkowej i ustawie o kontroli skarbowej, ale także w materialnym prawie podatkowym.
- Podatnik bardzo często nie wie, jakie przepisy go dotyczą, bo musiałby znać wszystkie ustawy (…). Jeżeli będziemy mieć ustaloną procedurę i organy podatkowe, a podatnicy będą przestrzegać obowiązujących przepisów, to nie trzeba będzie używać chwytliwych haseł, że musimy uszczelniać system podatkowy - oceniła szefowa KRDP. Jej zdaniem zamiast tego należy raczej prawidłowo określić kompetencje i sposób postępowania organów oraz podatników. Trzecią, według Glumińskiej-Pawlic, ważną z punktu widzenia systemu podatkowego sprawą jest napisanie od nowa materialnego prawa podatkowego, czyli ustawy podatkowej. Należałoby przy tym wziąć pod uwagę konieczność harmonizacji polskiego prawa z regulacjami unijnymi.
Przewodnicząca KRDP uważa ponadto, że władza nie ma dostatecznego kontaktu ze społeczeństwem i nie wyjaśnia przyczyn wprowadzanych zmian.
- Jesteśmy społeczeństwem, które można przekonać (…). Znaczna część naszego społeczeństwa, uczciwi podatnicy, znając określone regulacje, będą przestrzegać obowiązującego prawa, nie trzeba będzie się martwić uszczelnianiem. To uszczelnianie tak naprawdę dotyczy tych uczciwych, którzy zarejestrowali działalność, płacą podatki - dodała.
"To prosty zabieg"
Także zdaniem wiceprzewodniczącego KRDP Andrzeja Marczaka używane przez rząd hasło uszczelniania systemu podatkowego jest chybione i ma pejoratywne zabarwienie.
- Może najpierw należałoby się skoncentrować na tych, którzy w ogóle nie są w systemie, a nie uszczelniać system - powiedział. Krytykował m.in. pomysł wprowadzenia klauzuli przeciw unikaniu opodatkowania, który w tym tygodniu został przyjęty przez rząd. Według Marczaka w klauzuli tej jest zbyt wiele ogólnych zwrotów, co może budzić niepewność podatników i obawy o dowolność urzędników w podejmowaniu decyzji. Natomiast przewodniczący zarządu mazowieckiego oddziału Krajowej Izby Doradców Podatkowych Paweł Trojanek uważa, że w rozmowie o funkcjonowaniu systemu podatkowego można korzystać z doświadczeń skandynawskich. Trojanek wskazał, że tam vacatio legis przepisów podatkowych jest co najmniej półroczne, a w ciągu pierwszych trzech miesięcy minister finansów wydaje wszelkie możliwe interpretacje ogólne do nowych regulacji. - Informuje, jak rozumie te przepisy i jak będzie je interpretował w konkretnych stanach faktycznych - wyjaśnił Trojanek. W ciągu kolejnych trzech miesięcy podatnicy mogą zadawać pytania dotyczące interpretacji w ich konkretnych sprawach, które nie przystają do interpretacji ogólnych.
- To prosty zabieg (…) proste rozwiązanie niewymagające wielkich środków - ocenił doradca podatkowy.
Autor: ag / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock