- Kredyty finansujące mieszkania w sześciu największych miastach w Polsce stanowiły 21,4 proc. sprzedaży kredytów hipotecznych w 2014 roku - wynika z raportu przygotowanego przez RynekPierwotny.pl. Najbardziej popularne w minionym roku okazały się być kredyty od 100 do 200 tys. zł - 38,2 proc. udziału w rynku. Ponadto, w ubiegłym roku mieliśmy do czynienia z dwoma ważnymi wydarzeniami na rynku nieruchomości - wprowadzeniem Rekomendacji S IV oraz zmiany w programie "Mieszkanie dla Młodych".
- Statystyki KNF-u dotyczące nowych hipotek, potwierdzają, że wspomniane wydarzenia miały pewien wpływ na rynek - tłumaczy Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.
- Dzięki nowej rekomendacji KNF-u, udział kredytów finansujących ponad 95 proc. mieszkania spadł z 22,6 proc. do 4,9 proc. (ujęcie wartościowe). Warto pamiętać, że na początku minionego roku banki rozpatrywały jeszcze wnioski złożone przed wprowadzeniem obowiązkowego wkładu własnego (min. 5 proc.) - przypominają autorzy raportu.
Warszawa kluczowym rynkiem
Jak czytamy w raporcie, kredyty finansujące mieszkania w sześciu największych miastach w Polsce stanowiły 21,4 proc. sprzedaży "hipotek".
Według danych KNF-u, w Warszawie, Wrocławiu oraz Łodzi nastąpiły wyraźne spadki wartości kredytów na mieszkanie. Obniżka wyniosła 7 proc., dla porównania w 2013 roku było to 8 proc.
Mimo tego, jak podkreślają autorzy raportu, Warszawa pozostaje kluczowym rynkiem dla banków. Mieszkańcy stolicy zaciągnęli bowiem 13,54 proc. wszystkich kredytów na zakup mieszkania.
Pozostałe kredyty mieszkaniowe były brane przez osoby: kupujące lokal w pozostałych miejscowościach - 36,0 proc., planujące zakup domu lub działki budowlanej - 18,5 proc. oraz potrzebujące pieniędzy na generalny remont, adaptację budynku lub przebudowę - 24,1 proc.
W Łodzi dwa razy taniej
Ponadto, Warszawa wyróżnia się także zdecydowanie największą wartością nowych kredytów mieszkaniowych przypadającą średnio na mieszkańca w przedziale wiekowym 20-59 lat. Na każdego mieszkańca Warszawy przypada 4279 zł.
Jak wskazują autorzy raportu, różnica w stosunku do takich miast jak Kraków i Poznań jest zdecydowanie wyższa niż mogłyby na to wskazywać proporcje średnich cen 1 mkw.
Na uwagę zasługuje również przypadek Łodzi - czytamy w raporcie. Statystyczny mieszkaniec stolicy województwa łódzkiego płaci bowiem za 1 m2 lokalu o połowę mniej niż Warszawiak. Podczas gdy, różnica wartości nowych kredytów przypadających na 1 osobę, w przedziale wiekowym 20-59 lat, w Warszawie i Łodzi wynosi 68 proc. - 4279 zł do 1357 zł.
Raport przygotowany przez RynekPierwotny.pl wskazuje, że wpływ na nieproporcjonalnie mały łódzki rynek kredytów mieszkaniowych ma demograficzny regres połączony z relatywnie wysokim bezrobociem.
Niewielki wpływ na okres spłat
Jak czytamy w raporcie, dzięki nowej rekomendacji KNF-u, udział kredytów finansujących 95 proc. mieszkania spadł z 22,6 proc. do 4,9 proc. Jeszcze na początku ubiegłego roku banki rozpatrywały jeszcze wnioski złożone przed wprowadzeniem obowiązkowego wkładu własnego (min. 5 proc.).
Ponadto, Rekomendacja S IV sprawiła, że udział kredytów z odpowiednim wkładem, większym niż 20 proc., zwiększył się o 5-6 punktów procentowych. Niestety wzrosło też znaczenie "hipotek" finansujących 80-95 proc. nieruchomości - czytamy w raporcie.
Oprócz wprowadzenia obowiązkowego wkładu - 5 proc. w 2014 roku, przyczyniło się do tego funkcjonowanie działalności programu "Mieszkanie dla Młodych". Według danych ministerstwa infrastruktury i rozwoju w 2014 roku przeciętny uczestnik "MdM" zaciągnął kredyt na 82 proc. wartości mieszkania - po uwzględnieniu mieszkania.
Raport przygotowany przez RynekPierwotny.pl wskazuje, że Rekomendacja S IV w niewielkim stopniu wpłynęła na okres spłaty kredytów.
Najbardziej popularne kredyty
W 2014 roku "hipoteki" z liczbą rat przekraczającą 420 stanowiły zaledwie 0,1-0,2 proc. Wnioski o takie kredyty złożono jeszcze przed wprowadzeniem granicznego okresu spłaty - wynoszącego 35 lat od początku 2014 roku.
Wskazuje się, że już w 2013 roku "hipoteki" na okres dłuższy niż 35 nie były popularne. Udział w rynku wyniósł zaledwie 0,6-1,0 proc.
Dane zaprezentowane przez KNF nie pokazują również znaczących zmian pod względem okresu spłaty kredytu.
Udział najbardziej popularnych kredytów na 301-360 miesięcy wzrósł tylko z nieznacznie. Z 48,9 do 51,0 proc. w ujęciu wartościowym - czytamy w raporcie.
Znaczących różnic nie odnotowano także w przypadku łącznej wartości nowych kredytów hipotecznych.
Najbardziej popularne w 2014 roku były kredyty na mniej niż 100 tys. zł - 19,7 proc. nowych umów, 100-200 tys. zł - 38,2 proc. oraz 200-300 tys. zł - 23,9 proc.
Autor: mb / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock