Sejmowa podkomisja do spraw ustaw frankowych zwróciła się do kilku instytucji państwowych o dodatkowe informacje, które mają jej pomóc dokonać ostatecznego wyboru projektu, którym będzie się zajmować. - Chcielibyśmy wiedzieć, czy rzeczywiście rozpoczął się proces proponowania przez banki przewalutowania kredytów w formie korzystnej dla obu stron - mówił przewodniczący podkomisji Jacek Sasin.
Sejmowa podkomisja, zajmująca się trzema projektami tzw. ustaw frankowych zwróciła się o informację na temat mechanizmów, które mają skłaniać banki do przewalutowania kredytów walutowych. Mechanizmy te, według zapowiedzi prezesa narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego, są już gotowe, a na kwiecień zapowiadano ich publiczną prezentację.
Przewalutowanie kredytów
Jak mówił szef podkomisji Jacek Sasin (PiS), podkomisja chciałaby wiedzieć, czy te mechanizmy już działają, czy jedynie zostały ustanowione nowe wymogi kapitałowe dla banków.
- Chcielibyśmy wiedzieć, czy rzeczywiście rozpoczął się proces proponowania przez banki przewalutowania kredytów w formie korzystnej dla obu stron - mówił Sasin. Podkomisja poparła też wniosek Stowarzyszenia "Stop Bankowemu Bezprawiu", by powstał rządowy raport na temat kosztów społecznych i gospodarczych tzw. kredytów frankowych. Podkomisja zwróciła się także o informację do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Rzecznika Finansowego, jak wygląda zawieranie ugód i jak działa fundusz wsparcia kredytobiorców. Odpowiedzi na wszystkie wnioski podkomisja oczekuje w ciągu miesiąca.
- Chciałbym, żebyśmy kompleksowo uzyskali informację, by dalej już nie przedłużać prac - uzasadniał Sasin.
Koszty pomocy frankowiczom
Z dostarczonych podkomisji wyliczeń KNF, dotyczących trzech projektów ustaw frankowych, wynika, że koszt wejścia w życie projektu PO to 11,1 mld zł, projektu klubu Kukiz'15 to 52,8 mld zł, natomiast projekt prezydencki miałby kosztować 9,1 mld zł. Wyliczenia te wywołały dyskusję na posiedzeniu podkomisji. Krytykowali je przedstawiciele frankowiczów, także w opinii posła Janusza Szewczaka (PiS) "to powtórka z rozrywki", czyli dokument podobny do przedstawianych przez KNF wcześniej. Dyrektor z KNF Andrzej Banasiak odpowiadał jednak, że w myśl dostępnych instrumentów to były jedyne wyliczenia, jakie komisja mogła wykonać.
Ustawy w Sejmie
Projekt, firmowany przez prezydenta, przewiduje, że banki będą musiały zwrócić swoim klientom różnicę między dopuszczalnym spreadem a tym, który w rzeczywistości pobrały. Ustawa ma obejmować umowy kredytu zawarte od 1 lipca 2000 r. do wejścia w życie "ustawy antyspreadowej" (26 sierpnia 2011 r.). Dotyczyć ma konsumentów, a także tych osób prowadzących działalność gospodarczą, które nie dokonywały odpisów podatkowych w związku z kredytami. Projekt PO zakłada, że kredytobiorca mógłby ubiegać się w swoim banku o przewalutowanie po kursie z dnia sporządzenia umowy restrukturyzacyjnej i polegać na wyliczeniu różnicy między wartością kredytu po przewalutowaniu a kwotą zadłużenia, jaką posiadałby w tym momencie kredytobiorca, gdyby w przeszłości zawarł z bankiem umowę o kredyt w polskich złotych. Bank miałby umarzać część tej kwoty. Jeżeli natomiast różnica byłaby wartością ujemną, to nie podlegałaby umorzeniu, ale stanowiła zobowiązanie kredytobiorcy w całości. Z kolei złożony przez klub Kukiz'15 projekt ustawy stanowi, że kredyty w złotówkach i kredyty denominowane w obcych walutach zostaną zrównane.
"W Ministerstwie Finansów są finalizowane założenia, na podstawie których będzie przygotowany projekt ustawy o zmianie ustawy o wsparciu kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej, którzy zaciągnęli kredyt mieszkaniowy. Założenia te cały czas są przedmiotem dyskusji na posiedzeniach Grupy Roboczej do Spraw Walutowych Kredytów Mieszkaniowych powołanej przy Komitecie Stabilności Finansowej" - napisano.
Dobrowolna restrukturyzacja
Ministerstwo Finansów podało, że pracuje nad rozwiązaniami, które byłyby ukierunkowane na wsparcie procesu dobrowolnej restrukturyzacji kredytów mieszkaniowych. "Rozważane są przede wszystkim możliwości wyodrębnienia z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców dwóch subfunduszy. Jeden subfundusz przejąłby dotychczasowe zadania Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, a drugi odpowiadałby za wsparcie procesu dobrowolnej restrukturyzacji kredytów denominowanych lub indeksowanych do walut obcych" - napisano. Jak pisze ministerstwo, konieczne jest skonstruowanie mechanizmu zasilania subfunduszu w taki sposób, aby mechanizm ten stymulował proces dobrowolnej restrukturyzacji takich kredytów.
Autor: mb/ms / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24