Ferie to czas licznych wyjazdów, także za granicę. Odpoczynek na narciarskich stokach u sąsiadów, we Włoszech czy Austrii, może okazać jednak znacznie droższy, niż nam się wydaje. Wystarczy użyć tam karty, a z konta bankowcy pobiorą słoną prowizję. Oto cztery rzeczy, o których musisz pamiętać.
1. Zapłacisz prowizję
Gdy używamy karty za granicą, musimy liczyć się z kosztami przewalutowania. Jakie to koszty? Wszystko zależy od tego, w jakim banku mamy kartę. Załóżmy, że korzystając z karty, wydamy 500 euro. W idealnej sytuacji banki przeliczałyby płatność po kursie średnim NBP, ale tak niestety nie jest. Jak wyliczył Jarosław Sadowski z Expandera, niektóre banki naliczą nam stosunkowo małą prowizję, od 2 do 7 zł więcej niż NBP. Są jednak takie, w których prowizja wyniesie nawet ponad 150 zł więcej niż kurs NBP.
2. Zwróć uwagę na rodzaj karty
Co ciekawe, żeby obniżyć koszty przewalutowania, nie trzeba często nawet zmieniać banku, a jedynie rodzaj karty. Niektóre instytucje wydają bowiem zarówno te z logo Visy, jak i MasterCard i mogą dla nich obowiązywać inne zasady przeliczeń.
3. Odwiedź kantor przed wyjazdem
Wiemy już, że przeliczenia walutowe stosowane przez banki nie należą do najkorzystniejszych. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest wymiana gotówki jeszcze przed wyjazdem, w kantorze tradycyjnym lub internetowym, oferującym atrakcyjne kursy. Niestety za niektóre usługi za granicą da się zapłacić jedynie kartą kredytową, np. za wynajem samochodu czy pobyt w hotelu.
4. Otwórz konto walutowe z kartą
Dla bezpieczeństwa lepiej więc nie zabierać ze sobą zbyt dużej kwoty w gotówce. Dlatego dobrym rozwiązaniem jest konto walutowe z kartą. Najlepiej jednak zasilić je walutą kupioną w dobrym kantorze internetowym, a nie od banku, w którym jest prowadzone.
Płacisz kartą za granicą? Uważaj, banki pobiorą słoną prowizję:
Autor: tol / Źródło: tvn24bis.pl, Expander
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock