Projektowana regulacja nie rozszerza, ale urealnia opłatę reprograficzną zgodnie ze standardami innych państw Unii Europejskiej - podkreślił wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Jarosław Sellin. Jak zauważył, w Polsce lista urządzeń nie była uaktualniana od kilkunastu lat. Sellin podkreślił, że "nie przewiduje się istotnego lub trwałego podwyższenia cen sprzętu" po wprowadzeniu zmian.
Interpelację poselską w sprawie poszerzenia opłaty reprograficznej skierowała Mirosława Nykiel z Koalicji Obywatelskiej. "Od kilku miesięcy w przestrzeni medialnej krążą informacje o planowanym rozszerzeniu opłaty reprograficznej na smartfony, tablety, laptopy oraz telewizory Smart TV. Stawka ta może wynosić aż 6 proc. wartości urządzenia. Sklepy z elektroniką operują na bardzo niskich marżach, co oznacza, że rozszerzona opłata zostanie przeniesiona w dużym stopniu na kupującego" - oceniła parlamentarzystka.
Nykiel zapytała m.in., z jakiego powodu zdecydowano się na poszerzenie opłaty reprograficznej oraz jak będą wyglądać stawki tej opłaty.
Odpowiedzi, z upoważnienia wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego, udzielił wiceszef MKDNiS Jarosław Sellin. Jak podkreślił, "projektowana regulacja nie rozszerza, ale urealnia opłatę reprograficzną zgodnie ze standardami innych państw członkowskich Unii Europejskiej, które w większości objęły opłatą wszystkie kategorie urządzeń służących do kopiowania lub odtwarzania utworów chronionych (np. muzyki, filmów, książek, artykułów, obrazów, animacji itp.)".
Opłata reprograficzna
Wiceminister zwrócił uwagę, że "w Polsce lista urządzeń nie była uaktualniana od kilkunastu lat, dlatego rekompensatą objęte są urządzenia w zasadzie już nieużywane jak magnetowidy czy magnetofony".
"Zgodnie z projektem ustawy o uprawnieniach artysty zawodowego uaktualniona zostanie lista sprzętu, urządzeń i nośników, tak aby odpowiadała ona postępowi technologicznemu. W żadnym zakresie nie odbiega ona od zachodnioeuropejskich wzorów" - zapewnił Sellin.
Jak wyjaśnił, "opłata reprograficzna nie sankcjonuje piractwa, lecz jest rekompensatą wypłacaną twórcom za dozwolony w prawie autorskim użytek ich utworów na potrzeby osobiste". "W polskim prawie zakres dozwolonego użytku osobistego jest szeroki, obejmuje m.in. odtwarzanie utworów w gronie rodziny czy przyjaciół, wykorzystywanie do celów dydaktycznych czy odtwarzanie treści legalnie udostępnionych online. Powoduje to realne straty twórców, którzy w wyniku takich regulacji sprzedają znacznie mniej swoich utworów" - wyjaśnił Jarosław Sellin.
Na razie nie wiadomo, ile wyniosą stawki dla poszczególnych kategorii sprzętu. "Stawki tzw. opłaty reprograficznej i opłaty od czystych nośników zarówno w zakresie przewidywanych widełek, jak i stawki dla poszczególnych kategorii sprzętu, urządzeń i nośników są obecnie konsultowane w ramach konsultacji publicznych i międzyresortowych. Ostateczne stawki zostaną określone po zakończeniu konsultacji" - poinformował wiceszef MKDNiS.
Czy ceny sprzętu wzrosną?
Wiceminister w odpowiedzi na pytanie, "czy ministerstwo dostrzega potencjalne szkodliwe skutki tej decyzji dla konsumenta, takie jak wzrost cen urządzeń objętych opłatą", wskazał "opłata reprograficzna nie determinuje ceny sprzętu, urządzeń i nośników". Dodał, że jest ona "wypadkową wielu rozmaitych czynników, w tym strategii i taktyki handlowej na poszczególnych rynkach lokalnych".
"Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu zwraca uwagę, że w krajach Europy Zachodniej producenci i importerzy nie przenieśli na konsumenta kosztów opłaty w sposób, który powodowałby wyższe ceny niż obowiązujące w naszym kraju. W związku z tym nie przewiduje się istotnego lub trwałego podwyższenia cen sprzętu, urządzeń i nośników po wprowadzeniu projektowanej regulacji" - zastrzegł Sellin.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock