Od 11 kwietnia zaczął obowiązywać nowy taryfikator mandatów, który przewiduje wyższe kwoty do płacenia za wykroczenie drogowe. Czy zawsze trzeba płacić i czym grozi niezapłacenie takiego mandatu w terminie? Sprawę wyjaśnił Paweł Blajer w rozmowie z adwokat Joanną Parafianowicz w programie "Biznes dla ludzi" na antenie TVN24 Biznes i Świat.
- W większości przypadków policja, czy straż miejska, w ostateczności urzędy skarbowe egzekwują płatności mandatów i jest duże prawdopodobieństwo, że nie uda się nam uchylić od zapłaty - powiedziała Joanna Parafianowicz.
Negocjowanie skutecznym rozwiązaniem?
Adwokat radzi, aby negocjować wysokość mandatu "w przypadkach, w których w rozporządzeniu jest wskazane, że ten jest do określonej kwoty".
Jak jednak zaznacza powołując się na swoje doświadczenie, "w życiu zaliczyłam raptem dwa mandaty i w żadnym przypadku negocjacje nie przyniosły oczekiwanego rezultatu".
- Można jednak próbować tłumaczyć swoje zachowanie - powiedziała.
"Z funkcjonariuszem można negocjować tylko w określonych ustawą granicach jego kompetencji. Policjant czy strażnik miejski może tylko wystawić mandat. Wszystkie inne kary, takie jak grzywna, nagana, czy też zastępcze pozbawienie wolności, to już jest domena sądu" - dodała.
Kara więzienia?
Co w sytuacji, kiedy nie będąc pewnym, czy w ciągu trzech lat nastąpi przedawnienie mandatu, przyjmujemy go, ale tego mandatu płacić nie będziemy?
- To nie jest dobra droga - ostrzega Joanna Parafianowicz.
Jak zaznacza, "nie ma większego znaczenia powód naszego niepłacenia, bo mandat prawdopodobnie będzie ściągnięty".
- Kwoty zasądzonych mandatów mogą być ściągane wówczas z nadpłaty podatków - powiedziała adwokat.
Parafianowicz przytoczyła coraz częściej zdarzające się sytuacje, w których ludzie trafiają do więzienia na skutek zarządzenia zastępczej kary pozbawienia wolności.
Jak powiedziała Parafianowicz, "gdy nie ma z czego ściągnąć kwoty mandatu, może być wówczas zasądzona kara zastępcza pozbawienia wolności".
Istnieje bowiem możliwość zamiany określonej kwoty grzywny na taką właśnie karę.
Koszty wówczas mogą jeszcze wzrosnąć, bowiem do mandatu dodane będą koszty egzekucyjne oraz doprowadzenia do zakładu karnego.
Należy pamiętać, że poza wzrostem kwot grzywny, dodatkowo od 1 lipca br. zmieniają się przepisy zgodnie z którymi policja, w sytuacji przekroczenia prędkości o 50 km/h (lub więcej) w obszarze zabudowanym, będzie mogła zatrzymać na trzy miesiące prawo jazdy w trakcie prowadzonej kontroli.
Program "Biznes dla Ludzi" od poniedziałku do piątku na antenie TVN24 Biznes i Świat o godz. 18.15.
Autor: mb / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: tvn24