Gdyby mnie, o to zapytał premier Morawiecki, to bym powiedział "nie rób tego" - powiedział w "Faktach po Faktach" prof. Grzegorz Kołodko, pytany o to, czy wprowadzenie jednolitego podatku jest dobrym pomysłem.
Prof. Kołodko komentował w "Faktach po Faktach" słowa Mateusza Morawieckiego. Wicepremier, minister rozwoju i finansów powiedział w czwartek, że podniesienie kwoty wolnej od podatku dla najmniej zarabiających może nastąpić od stycznia 2017 roku. - Kwota wolna od podatku dla najmniej zarabiających wyniesie 6,6 tys. zł - poinformował Morawiecki.
- Radziłbym im, żeby się zamknęli (rząd - red.) za pewnymi drzwiami i uzgodnili stanowiska. Ja słyszę, że raz kwota wolna ma być podniesiona od 2017 roku, a raz, że od 2018 roku. Raz, że ma wynosić 8 tys. zł, a raz, że 6,6 tys. zł - wymieniał.
Zachować spokój
Zaznaczył, że "to są zbyt poważne sprawy" - One destabilizują oczekiwania. To także jest w pewnym stopniu irytujące. Trzeba zachować spokój - stwierdził były minister finansów.
- Rozumiem, że jest decyzja polityczna, która ma też pewne ekonomiczne uzasadnienie, żeby podnieść kwotę wolną, zwłaszcza dla ludności najniżej uposażonej - dodał.
Podkreślił jednak, że podniesienie kwoty wolnej dla najmniej zarabiających wiąże się z zapłaceniem wyższego podatku. - To się musi bilansować. Uczciwość wymaga tego, że trzeba powiedzieć, czyim kosztem ma się to odbyć. - oznajmił.
Rządowi brak odwagi
- Słyszeliśmy, że system ma się zbilansować i że w sumie z tego tytułu wpływy do budżetu mają być neutralne. Jeżeli jedni mają płacić mnie to inni muszą zapłacić więcej - powiedział.
Jak dodał temu rządowi "nie zawsze starcza odwagi". - Tu są problemy nie tylko z konsekwencją, ale przede wszystkim z pewną odwagą w przeprowadzaniu śmiałych decyzji. To powinno być szybciej załatwione, trwać krótko, a nie, że od roku się mówi o tym, że chce się to zmienić - powiedział prof. Kołodko.
"Nie rób tego"
Prof. Kołodko pytany był też, czy wprowadzenie jednolitego podatku jest dobrym pomysłem. - Gdyby mnie o to zapytał premier Morawiecki to bym powiedział "nie rób tego". Jako ekonomista nie za bardzo rozumiem, czemu ma to służyć. Czegoś się nauczyliśmy, tyle dajemy tu, tyle tu, a tyle tam. Teraz ma być jednolity podatek, co to ma komu ułatwić? - zastanawiał się gość "Faktów po Faktach".
Według niego chodzi o to, żeby płacić większe podatki. - Ten rząd podjął cały szereg zobowiązań, mądrych i czasami nie najmądrzejszych, typu obniżanie wieku emerytalnego czy 500 zł dla każdego drugiego dziecka, łącznie z najbogatszymi. To musi kosztować. Sądzę, że za tym pomysłem kryją się pewne próby zwiększenia dopływu do naszej wspólnej kasy w przyszłości - oznajmił.
Autor: tol/gry / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24