- Wydaje się, że ta bitwa nie została wygrana przez rząd grecki, ale przez trojkę i zagranicznych kredytodawców. Rząd grecki może modyfikować plany, które zostały przedstawione przez trojkę. To nie jest wielki wybór - komentował na antenie TVN24 Biznes i Świat Rafał Antczak wiceprezes Deloitte.
- Będzie zaciskanie pasa w Grecji. Co innego mówi się w czasie kampanii wyborczej, a co innego kiedy bierze się odpowiedzialność za kraj. Pierwsze tygodnie to potwierdzają. Trudno uznać, że rządzący Grecją byli nieodpowiedzialnymi ludźmi. Szczególnie jeśli mówimy o ministrze finansów tego kraju - komentował ekonomista Marek Zuber.
Grecja musi przedstawić twarde dane
Jak zauważył Zuber, wiemy doskonale, że tu odwrotu nie ma, bo wyjście ze strefy euro jest dramatycznym zubożeniem greckiego społeczeństwa. - To trzeba jeszcze raz powtórzyć: Grecja nie ma wielkiego wyboru - dodaje Zuber.
Jak podkreślał Antczak, rząd grecki do końca czerwca musi zawrzeć nowe porozumienie. To stare z 2012 roku właśnie się kończy i to są już ostatnie transze, które Grecja dostanie ze starego porozumienia. - Nowe porozumienie będzie o tyle kluczowe, że poważne spłaty greckiego długu zaczynają się w lipcu, sierpniu. Grecja będzie natychmiastowym bankrutem, ponieważ nie zbierze sumy kilkudziesięciu, kilkunastu miliardów do końca roku. Grecki rząd może próbować grać i cały czas będzie grać. Te 4 miesiące będą bardzo gorące - zauważył Antczak.
Według niego by grecki rząd będzie musiał zaprezentować twarde dane, które pokażą, że zaproponowane cele zostały zrealizowane.
I jak dodaje: - Jest bardzo prawdopodobne że Grecja będzie próbowała wyjść ze strefy euro. Wątpię, czy te wskaźniki, które były proponowane zostaną osiągnięte.
Autor: pp / Źródło: TVN24 Biznes i Świat