Sierpień to ostatni moment, aby w miarę spokojnie poszukać mieszkania do wynajęcia. Od września popyt znacząco wzrośnie i w górę mogą też pójść koszty najmu - wynika z raportu Expandera i Rentier.io.
Dla osób, które chcą nająć mieszkanie, lipiec i sierpień to zawsze dobry moment, gdyż na rynek trafiają lokale zwolnione przez studentów kończących rok akademicki. Popyt nie jest natomiast zbyt wysoki.
"Sytuacja zwykle drastycznie zmienia się we wrześniu i październiku. To już tak zwany wysoki sezon. W tym okresie jest największa konkurencja wśród osób szukających mieszkań" - zwrócił uwagę, cytowany w raporcie, Anton Bubiel z Rentier.io.
"Z punku widzenia właściciela jest to więc dobry moment na wystawienie lokalu i sprawdzenie czy podwyżka ceny zda egzamin. Z tego względu najbliższe miesiące mogą przynieść wzrost kosztów najmu" - dodał.
Wynajem mieszkań
Jak czytamy w raporcie, dane na temat ofert najmu mieszkań sugerują, że rentowność inwestycji w mieszkania utrzymuje się na atrakcyjnym poziomie.
Poza niezmienną od kilku miesięcy czołówką, czyli Sosnowcem - 9,9 procent brutto w skali roku i Częstochową - 8,8 procent brutto, na najwyższą rentowność najmu mogą liczyć właściciele mieszkań w Łodzi 8,2 - procent, Katowicach - 7,7 procent i Szczecinie 7,4 procent. Rentowność jest wartością brutto, czyli przed odliczeniem odpowiednich podatków oraz bez dodatkowych kosztów.
"Przy obecnym poziomie relacji cen najmu do cen sprzedaży, jeśli właścicielowi uda się sprawić, że mieszkanie będzie najmowane przez pełne 12 miesięcy w roku, to wciąż może to być dochodowy interes" - wskazali autorzy raportu. Stopa zwrotu (bez uwzględnienia dodatkowych kosztów) w analizowanych miastach wynosi średnio 7,3 procent rocznie.
Wyliczenia sporządzono na podstawie 30 815 ogłoszeń cen najmu oraz 40 219 ogłoszeń sprzedaży mieszkań w lipcu 2019 roku. Nie uwzględniono między innymi kosztów okresowych napraw i remontów, kosztów umów notarialnych, opłat sądowych, prowizji i opłat dla pośredników.
Najem droższy niż rata
We wszystkich analizowanych miastach koszt najmu jest wyższy niż rata kredytu zaciągniętego za zakup podobnego mieszkania.
"Skrajnym przypadkiem jest Sosnowiec, gdzie cena płacona za najem jest aż o 83 procent wyższa niż rata kredytu. Duża różnica (około 50 procent) występuje też w Katowicach, Łodzi i Częstochowie" - powiedział Jarosław Sadowski z Expandera.
Najmniejsza różnica, jeśli chodzi o analizowane miasta, jest w Krakowie, gdzie cena płacona za najem jest o 7 procent wyższa niż rata kredytu.
To, co jest korzystne dla właściciela mieszkania, zupełnie inaczej wygląda w oczach najemcy. Koszt najmu wyższy niż rata kredytu mógłby skłaniać raczej do zakupu nieruchomości. Zdaniem Jarosława Sadowskiego można wskazać jednak kilka powodów, dlaczego w takiej sytuacji ludzie nadal wynajmują mieszkania.
"Pierwszy problem polega na tym, że aby otrzymać kredyt na mieszkanie, trzeba posiadać przynajmniej 10 procent wkładu własnego, czyli zwykle kilkadziesiąt tysięcy złotych oszczędności. Potrzebna jest też zdolność kredytowa. Kredyt jest też zobowiązaniem na wiele lat" - wyliczał Sadowski.
"Oczywiście można go spłacić przed terminem na przykład poprzez sprzedaż mieszkania, ale to dużo większy kłopot niż wypowiedzenie umowy najmu. Jeśli więc ktoś nie chce się wiązać z danym mieszkaniem na dłużej, to najem może być dla niego lepszym rozwiązaniem - dodał.
Autor: mb//dap / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock