Rządowy projekt specustawy, która ma przyspieszyć budowę mieszkań, jest krytykowany przez opozycję i przedstawicieli ruchów miejskich. - To wylewanie dziecka z kąpielą - ostrzegał w programie "Bilans" w TVN24 BiS Jan Mencwel, prezes stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Pozytywnie dokument ocenili natomiast deweloperzy.
W ubiegłym tygodniu projekt specustawy mieszkaniowej autorstwa Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju został skierowany do konsultacji publicznych. Jego głównym celem ma być uproszczenie i przyspieszenie procesu inwestycyjnego w zakresie budowy mieszkań.
Za sprawą nowych przepisów będzie można budować mieszkania nie tylko na terenach objętych planami zagospodarowania przestrzennego czy warunkami zabudowy, ale także tam, gdzie dotąd nie przewidywano inwestycji mieszkaniowych. - Będzie to możliwe tylko za zgodą samorządów i przy ich pełnej akceptacji. To samorząd jest gospodarzem miejsca i to on najlepiej zna potrzeby mieszkańców - zapewniał w poniedziałek wiceminister inwestycji i rozwoju Artur Soboń.
Jak wyjaśnił, dzięki specustawie będzie można szybciej budować mieszkania także na tych terenach, dla których dotąd nie przewidywano takich inwestycji. - Chodzi przede wszystkim o grunty rolne, ale też tereny poprzemysłowe czy kolejowe, zlokalizowane nierzadko w ścisłych centrach polskich miast. To około miliona hektarów niezagospodarowanych gruntów. Duża część z nich mogłaby być wykorzystana pod budowę mieszkań - tłumaczył wiceminister.
Deweloper plus?
- To wylewanie dziecka z kąpielą. Rzeczywiście mamy problem, że plany miejscowe powstają powoli, ale to nie znaczy, że trzeba całkowicie proces planowania i zasady urbanistyki wywrócić - stwierdził w "Bilansie" w TVN24 BiS Jan Mencwel, prezes stowarzyszenia Miasto Jest Nasze.
Stowarzyszenie nazwało nawet specustawę mieszkaniową projektem "Deweloper plus". - Jest to stanowczo zbyt daleko idące ułatwienie dla firm deweloperskich w budowie mieszkań. Na pewno to będzie wyglądało dobrze, bo będą rosły słupki, będzie się budowało więcej mieszkań, ale za cenę tego, że będziemy mieli osiedle mieszkaniowe budowane wbrew ustaleniom planów miejscowych, bo będzie możliwość, by te plany obchodzić - tłumaczył Mencwel.
- Będą to osiedla oddalone od komunikacji publicznej, oddalone od usług. Są zapisy w tej ustawie, które mówią, że na przykład maksymalna odległość od przystanku autobusowego, gdzie jest jedno połączenie dziennie, może wynosić kilometr - dodał.
Zdaniem prezesa stowarzyszenia Miasto Jest Nasze "standard powinien być taki, że mamy osiedle, które jest dobrze skomunikowane z komunikacją publiczną, bo inaczej wszyscy będą jeździć samochodami, będziemy mieli większe korki i większy smog".
Obywatel plus?
Z tymi argumentami nie zgadza się Konrad Płochocki, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich. Jego zdaniem ustawę można nazwać mianem "Obywatel plus".
- Ten program (specustawa mieszkaniowa - red.) spowoduje, że będzie się budowało więcej mieszkań dla ludzi. Jeżeli będziemy budowali mieszkania zbyt daleko od komunikacji i od dostępu do infrastruktury, to tego nikt nie kupi - tłumaczył.
Jak podkreślił, sytuacja mieszkaniowa w Polsce jest gorsza niż w Rosji. - Na tysiąc mieszkańców Rosja ma więcej mieszkań niż Polska, a w Unii Europejskiej jesteśmy na szarym końcu - zwracał uwagę Płochocki.
Zastrzeżenia opozycji
Zdaniem posła Platformy Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego, "projekt ustawy jest przygotowany po to, żeby pokryć całkowitą niekompetencję tego rządu" - Już widzimy, że (rząd - red.) nie wywiąże się ze swoich obietnic wyborczych i nie będzie Mieszkania plus - mówił we wtorek. - W związku z tym rząd przygotował ustawę, która wprowadzi totalny chaos i anarchię. Nie będzie możliwe sensowne planowanie miejscowe w dużych miastach, tylko deweloperzy, prawdopodobnie ci powiązani z PiS, będą mogli budować mieszkania gdzie popadnie: bez żadnego planu i bez żadnych uzgodnień z samorządem - podkreślił na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie. Poseł PO Michał Szczerba zaapelował do Kongresu Ruchów Miejskich i inicjatyw obywatelskich o współpracę. - Musimy tę specustawę powstrzymać, powstrzymać chaos w naszych miastach - oświadczył.
Przyspieszenie inwestycji
Jak podkreślił, by spełnić określone standardy wymagane będzie trzeba spełnić kilka kluczowych warunków m.in. budynki będą musiały powstać w określonej odległości od przystanku komunikacyjnego, szkoły czy przedszkola. Do wniosku inwestor będzie musiał dołączyć też koncepcję architektoniczną.
Inwestor będzie mógł uzyskać zgodę na inwestycję niezależnie od tego, czy na danym terenie jest plan zagospodarowania przestrzennego, czy go nie ma.
Co ważne, inwestor będzie mógł zrealizować inwestycję, mimo że plan miejscowy zakłada inną działalność. Dzięki temu - jak podkreśla gość TVN24 BiS - aktywowane zostaną tereny poprzemysłowe często znajdujące się w centrach miast.
Wiceminister w rozmowie z PAP dodał, że projekt specustawy mieszkaniowej do końca kwietnia zostanie skierowany na rządową ścieżkę legislacyjną.
Autor: mb//dap / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock