Przez najbliższe sześć lat na trzystu hektarach ziemi należącej do Lasów Państwowych ma powstać nawet 43,5 tysiąca mieszkań. Pierwsze domy z drewna mają powstać jeszcze w tym roku, choć projekt ustawy dopiero trafił do konsultacji publicznych. Ministerstwo Środowiska chce, żeby nowe przepisy weszły w życie od lipca.
Ministerstwo Środowiska spieszy się z konsultacjami projektu ustawy o lasach (i niektórych innych ustaw), dzięki której na gruntach należących do Lasów Państwowe mają być budowane drewniane domy, oferowane na takiej samej zasadzie jak w programie Mieszkanie plus.
Ustawa jak najszybciej
O pomyśle budowy drewnianych domów (jedno i wielorodzinnych) na wynajem w ubiegłym roku mówił Jan Szyszko, ówczesny minister środowiska. I choć w resorcie zmienił się gospodarz, to sam pomysł nie trafił na dno szuflady.
W ostatnich dniach prace nabrały przyspieszenia – 30 kwietnia gotowy projekt ustawy trafił do konsultacji publicznych. Resort sprawę chce załatwić szybko – zainteresowani mogą zgłaszać uwagi do dzisiaj, a rzecznik ministerstwa Aleksander Brzózka powiedział w poniedziałek, że resort liczy na to, że Sejm zakończy prace nad projektem w czerwcu, aby ustawa mogła jak najszybciej wejść w życie.
Szczegóły projektu
Co zakładają projektowane przepisy? Resort chce, żeby budową mieszkań zajęła się nowa spółka – Polskie Domy Drewniane. Ma mieć co najmniej 50 mln złotych kapitału, a założyć ją mają wspólnie Lasy Państwowe, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Bank Ochrony Środowiska. Ci pierwsi, do spółki wniosą grunty, na których powstaną domy, a fundusz i bank zapewnią finansowanie.
Sama spółka ma działać w ramach programu Mieszkanie plus, a mieszkania mają być przeznaczone dla osób mniej zamożnych. Domy będą wynajmowane, ale lokatorzy będą mieli jednak opcję dojścia do własności.
"Projekt ustawy należy rozpatrywać jako jeden z elementów pakietu działań rządu, wychodzących naprzeciw rekomendacjom Rady Mieszkalnictwa, które maja przyczynić się do ułatwienia redukcji deficytu mieszkań" - czytamy w ocenie skutków regulacji projektowanej ustawy.
Resort środowiska przypomina, że zgodnie z Narodowym Programem Mieszkaniowym do 2030 roku liczba mieszkań przypadająca na 1 tys. osób powinna dorównać średniej Unii Europejskiej, czyli 435 mieszkań na 1 tys. osób. Oznacza to, że do 2030 roku powinniśmy wybudować ok. 2,5 mln mieszkań.
Plan sześcioletni
Ministerialne plany zakładają, że przez najbliższe sześć lat uda się wybudować nawet 43,5 tys. drewnianych domów. Przeznaczone na to zostanie – w zależności od przyjętego wariantu – od 250 do 300 hektarów gruntów. Pierwsze mieszkania mają powstać jeszcze w tym roku.
Domy mają być budowane szybko – jednorodzinne w trzy, a wielorodzinne w pięć miesięcy. To, zdaniem resortu, jedna z zalet drewnianego budownictwa. Inne zalety to dużo lżejsza konstrukcja, czy niskie koszty zużycia energii.
Opinie ekspertów
- Zmiany idą w dobrym kierunku, choć nie rozumiem pośpiechu z konsultacjami – mówi nam Marcin Zboroń, wiceprezes Stowarzyszenia Centrum Drewna z Czarnej Wody. - Zostaliśmy włączeni w prace nad nową ustawą, zgłosiliśmy kilkadziesiąt postulatów, większość została uwzględniona. Jesteśmy coraz bliżej rewolucji w budownictwie – mówi Zboroń.
Ale pojawiają się też wątpliwości co do niektórych zapisów projektowanej ustawy. Ministerialny dokument zakłada, że koszty funkcjonowania nowej spółki będą w przyszłości pokryte przychodami z gospodarowania nieruchomościami. Słowem, spółka ma zarabiać na najmie, ale w ocenie skutków regulacji nie pada żadna konkretna kwota.
"Obecnie nie jest możliwe wykazanie skali zysków finansowych spółki ze zrealizowanych inwestycji" – pisze resort środowiska.
- Tak naprawdę do końca nie wiemy, jak będzie wyglądał program budowy domów. Musimy uważniej przyjrzeć się pomysłom ministerstwa – mówi Wojciech Nitka, prezes Stowarzyszenia Dom Drewniany.
Ministerstwo Środowiska chce, żeby nowe przepisy weszły w życie od lipca bieżącego roku.
Autor: Maciej Stańczyk / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock