Raper Curtis James Jackson III, znany szerzej jako 50 Cent, sprzedał w końcu swoją ogromną posiadłość w mieście Farmington w stanie Connecticut. Cena transakcji wyniosła 2,9 miliona dolarów, czyli znaczniej mniej niż pierwotna kwota, której muzyk oczekiwał za rezydencję.
Agencja Douglas Elliman, która pośredniczyła w sprzedaży posiadłości, reklamowała ją jako "esencję bogactwa i luksusu".
Rezydencja ma imponujące ponad 4,6 tys. metrów kwadratowych powierzchni mieszkalnej. Jest jednym z niewielu miejsc w całym stanie z zatwierdzonymi terenami do lądowania helikoptera.
W domu znajdziemy m.in. 21 sypialni, 35 łazienek i kryty basen. Jest tam również przestrzeń na klub nocny z rurami do tańca, kryte boisko do koszykówki, wiele sal gier, studio nagrań, siłownia, sala konferencyjna i kino domowe. Na terenie posiadłości o powierzchni ponad 6,8 hektara znajduje się kolejne boisko do koszykówki, basen, grota, staw, dom dla gości i ogrody.
Kłopoty ze sprzedażą
50 Cent od lat starał się sprzedać tą nieruchomość. Nie było to łatwe. Jak informuje "Wall Street Journal", jej cena sprzedaży jest aż o 84 proc. niższa niż pierwsza cena wywoławcza sprzed 12 lat (18,7 mln dolarów).
Ostatnio Jackson chciał za posiadłość 4,95 mln dolarów. Dom, zanim został sprzedany, można było wynająć za 100 tys. dolarów miesięcznie. Raper kupił go w 2003 roku od legendarnego boksera Mike'a Tysona za 4,1 mln dolarów. Według "WSJ" kolejne miliony wyłożył na remont.
Według rzeczniczki 50 Centa dochody ze sprzedaży domu zostaną przekazane na rzecz fundacji rapera - G-Unity Foundation.
Autor: tol / Źródło: CBS News
Źródło zdjęcia głównego: Douglas Elliman Real Estate