Strajk kolejarzy Przewozów Regionalnych tuż przed świętami, którym grozili związkowcy z "Solidarności", nie odbędzie się. W czwartek odbyło się spotkanie przedstawicieli resortu transportu, samorządów i kolejowych związków zawodowych poświęcone sytuacji na kolei. Jak informują związkowcy, na spotkaniu doszło do porozumienia, a na styczeń zaplanowano kolejne rozmowy.
W połowie grudnia działacze związkowi zagrozili, że jeszcze przed świętami mogą zastrajkować. Decyzję, czy podejmą protest, uzależniali od tego, czy resort transportu przedstawi im kompleksową wizję funkcjonowania przewozów pasażerskich w Polsce. Chodziło głównie o warunki funkcjonowania Przewozów Regionalnych - największego polskiego pasażerskiego przewoźnika kolejowego. Spółka boryka się z wielomilionowymi długami. Ostatnio marszałkowie województw, do których należy przewoźnik, podjęli decyzję o podzieleniu go na mniejsze firmy.
Czekają do stycznia
Wiceminister Massel i przedstawiciel samorządowców, marszałek województwa śląskiego Adam Matusiewicz zobowiązali się, że w drugiej połowie stycznia na posiedzeniu szczytu kolejowego przedstawią nam swoje kompleksowe wizje funkcjonowania przewozów pasażerskich w Polsce, czyli spełnili nasze główne żądanie, od realizacji którego uzależnialiśmy wznowienie akcji strajkowej w Przewozach Regionalnych Henryk Grymel, szef kolejarskiej Solidarności
W połowie sierpnia br. związkowcy zorganizowali 24-godzinny strajk i zatrzymali niemal wszystkie z ok. 2,7 tys. pociągów Przewozów Regionalnych. Do kolejnego zatrzymania już nie doszło, bo zarząd spółki i związkowcy zawarli pod koniec sierpnia porozumienie.
Ustalono m.in., że pracownicy spółki - oprócz podwyżki w wysokości średnio 120 zł, którą dostali w sierpniu br. - otrzymają jeszcze średnio o 130 zł więcej od lipca 2012 r. i o 30 zł więcej od początku 2013 r. Ustalono także, że do połowy września ówczesny minister infrastruktury Cezary Grabarczyk zwoła szczyt kolejowy. Szczyt został zwołany, ale pracujące od kilku miesięcy zespoły robocze nie wypracowały do tej pory ostatecznych stanowisk.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24