Przywódcy eurolandu porozumieli się z sektorem bankowym w sprawie redukcji długu Grecji z 50 proc. stratami dla posiadaczy greckich obligacji - poinformowali dyplomaci w Brukseli, gdzie po około 10 godzinach obrad, przed 4 rano w czwartek, zakończył się szczyt strefy euro.
Dyplomaci oceniają, że w rezultacie tak dużej redukcji, grecki dług zmniejszy się o 100 mld euro z obecnych 350 mld euro. Był to ostatni duży element pakietu antykryzysowego negocjowanego przez strefę euro od ubiegłego weekendu.
Wspólna odpowiedź na kryzys
- Wszyscy oczywiście jesteśmy świadomi tego, że sytuacja jest poważna i że rozwijała się w kierunku problemu natury systemowej, który zagrażał stabilności całej strefy euro - powiedział na konferencji prasowej po godzinie 4 nad ranem przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy. - Było to coś, z czym musieliśmy sobie poradzić, dlatego dziś podjęliśmy bardzo ważne decyzje na czterech frontach, które wymagają działań - dodał belgijski polityk.
- Chcemy doprowadzić Grecję na taką ścieżkę, by do 2020 obniżyła swój dług publiczny do 120 procent PKB z obecnych 162 procent - stwierdził Van Rompuy.
Wraz z nim przed dziennikarzami stanął szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso. - Gdy dwa tygodnie temu prezentowałem opinię Komisji, wzywaliśmy do działania w pięciu głównych rejonach i jasno mówiliśmy, że Europa powinna była dać wspólną odpowiedź na kryzys. I wierzę, że teraz mamy po temu doskonałe możliwości - mówił.
Myślę, że możemy stwierdzić, że dla Grecji zaświtał nowy dzień. Miejmy nadzieję, że dzień ten będzie dniem nie tylko dla Grecji, ale też dla całej Europy Jeorios Papandreu
"Dla Grecji zaświtał nowy dzień"
Premier Grecji Jeorjos Papandreu na późniejszej konferencji prasowej ocenił: - Myślę, że możemy stwierdzić, że dla Grecji zaświtał nowy dzień. Miejmy nadzieję, że dzień ten będzie dniem nie tylko dla Grecji, ale też dla całej Europy - dodał.
Podkreślił, że sukces był możliwy dzięki poświęceniu Greków, którzy w związku z polityką oszczędności ponieśli "ogromne ofiary".
Grecki premier wyraził też optymistyczne przypuszczenie, iż dzięki sprawnym reformom i pomocy eurolandu, jego kraj będzie w stanie znów stać się wiarygodnym partnerem na rynku kapitałowym i sprzedawać swoje obligacje wcześniej niż w 2021 roku. Taki termin przewiduje Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
Wielka trójka i banki
W ostatniej fazie negocjacje toczyły się już nie tylko między przywódcami, ale między strefą euro i przedstawicielami sektora bankowego, a dokładnie Charlesem Dallarą, dyrektorem zrzeszającego banki Instytutu Finansów Międzynarodowych (IIF), który ma siedzibę w USA.
By osiągnąć porozumienie, w negocjacje z bankami osobiście włączyli się kanclerz Angela Merkel, prezydent Francji Nicolas Sarkozy a także dyrektor generalna Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) Christine Lagarde.
Na tak duże, bo 50 procentowe, straty dla inwestorów naciskały Niemcy, największa gospodarka w eurolandzie. W zamian państwa zaoferowały na "osłodę" około 30 miliardów euro, które zostaną wydane na dokapitalizowanie banków.
- W negocjacjach z bankami przedstawiliśmy naszą ofertę bez obaw i to była nasza ostatnia oferta. Teraz udział prywatnego sektora będzie większy i znacznie szerszy - podsumowała wyniki szczytu Merkel.
W negocjacjach z bankami przedstawiliśmy naszą ofertę bez obaw i to była nasza ostatnia oferta. Teraz udział prywatnego sektora będzie większy i znacznie szerszy Angela Merkel
Van Rompuy poinformował, że osiągnięto też polityczne porozumienie w sprawie "zwielokrotnienia" mocy funduszu ratunkowego strefy euro (EFSF), głównego narzędzia, jakim dysponuje euroland, by próbować powstrzymywać rozszerzenie się kryzysu greckiego na inne kraje. - EFSF będzie miał zdolność interweniowania w wysokości około biliona euro - poinformował Van Rompuy. Obecnie jest to około 440 mld euro.
Zgodnie z decyzją szczytu eurolandu, "zwielokrotnienie" EFSF odbędzie się na zasadzie tzw. lewarowania, czyli bez zwiększania kwoty gwarancji ze strony państw-udziałowców funduszu (to był warunek Niemiec). Ma to zostać osiągnięte poprzez danie EFSF prawa do ubezpieczania części strat inwestorów na obligacjach zagrożonych krajów strefy euro. Po drugie, EFSF ma być wsparty nowym instrumentem finansowym, który mógłby przyciągać kapitał z rynków (inwestorzy tacy jak Chiny, państwowe fundusze inwestycyjne znad Zatoki Perskiej czy inwestorzy prywatni). - Ponieważ nie wiadomo, jak duże będzie zaangażowanie inwestorów z krajów wschodzących, trudno przesądzić o ostatecznej wysokości wzmocnionego EFSF - wskazywały źródła dyplomatyczne.
EFSF będzie miał zdolność interweniowania w wysokości około biliona euro Herman Van Rompuy
Słabe ogniwo
Wcześniej w środę, gdy w Brukseli na szczycie byli przywódcy całej UE, uzgodniono też zasady rekapitalizacji kluczowych banków w UE, podwyższając z pięciu do dziewięciu procent tzw. wskaźnik kapitałowy - niezbędny do spełnienia przez banki, by sprostały nowym, bardziej rygorystycznym testom wytrzymałości. W ocenie Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego (EBA) unijne banki potrzebują dokapitalizowania rzędu 106,4 mld euro. Najwięcej dodatkowych kapitałów potrzebują banki w Grecji, Hiszpanii i Włoszech.
Rompuy i Barroso wyrazili też zadowolenie z przedstawionych podczas szczytu przez włoskiego premiera Silvio Berlusconiego sposobów redukcji długu. - Włochy zobowiązały się do osiągnięcia zrównoważonego budżetu do 2013 roku - powiedział Van Rompuy. A Barroso sprecyzował, że oceną włoskiego planu reform oraz nadzorem jego wdrażania zajmie się Komisja Europejska.
Obaj politycy podkreślali znaczenie lepszego zarządzania gospodarczego w strefie euro. Do marca ma być sfinalizowany raport o ograniczonej zmianie traktatu UE w tym celu.
Źródło: TVN24, PAP, Reuters