Według prognoz analityków, przedsiębiorcy nie mają co liczyć na osłabienie złotego. To nienajlepsza wiadomość dla eksporterów, mogą się natomiast cieszyć wszyscy, którzy wzięli kredyty w obcych walutach.
"Puls Biznesu" przeprowadził ankietę wśród dwunastu analityków z banków i domów maklerskich. Według nich - za miesiąc - za euro trzeba będzie zapłacić 3,61 złotego, za dolara - 2,46 zł, a za franka szwajcarskiego - 2,19 zł.
Rozrzut przewidywań w stosunku do euro zamyka się w przedziale 3,55-3,65 zł, w stosunku do dolara 2,39-2,49 zł, a franka szwajcarskiego 2,16-2,24 zł.
Według większości ankietowanych, kluczowe dla notowań złotego będą w najbliższym czasie decyzje dotyczące poziomu stóp procentowych w Polsce. W Radzie Polityki Pieniężnej jak zwykle zdania są podzielone.
Stanisław Nieckarz, członek rady, stwierdził, że władze monetarne już wcześniej podjęły działania, które zduszą inflację w przyszłym roku. Tymczasem Jan Czekaj uważa, że kolejne podwyżki stóp mogą być niezbędne, ponieważ wskaźnik cen szybciej przekroczy górny próg celu (3,5 proc.) niż zakłada to projekcja banku centralnego. Zadecydować może głos prezesa NBP Sławomira Skrzypka, który do tej pory był wstrzemięźliwy w straszeniu wzrostem cen, teraz jednak, jak twierdzi gazeta, przychyla się do sugestii Czekaja.
Źródło: Puls Biznesu
Źródło zdjęcia głównego: TVN24