Afrykański Export-Import Bank (Afrexim) udzielił w sobotę Zimbabwe 100 mln dolarów pożyczki, aby umożliwić jej bankowi centralnemu ustanowienie, pierwszy raz od pięciu lat, rynku międzybankowego. Pozwoliłoby to wpływać bankowi na wysokość stóp procentowych.
Południowoafrykański kraj porzucił własną walutę w 2009 roku po hiperinflacji i przyjął walutę obcą - amerykańskiego dolara i południowoafrykańskiego randa. To uniemożliwiło bankowi centralnemu tego kraju wpływanie na ceny.
Ku normalności?
Bank ma wykorzystać te 100 mln dolarów do ponownego wprowadzenia rynku międzybankowego, na którym lokalne banki będą mogły pożyczać pieniądze od innych oraz na ustanowienie stóp procentowych, które będą punktem odniesienia dla stawek rynkowych. Minister finansów Zimbabwe Patrick Chinamasa podkreślił, że fundusz był częścią działań mających na celu poprawę płynności w gospodarce, w której problemem jest malejący dochód z eksportu oraz firmy, które walczą o przetrwanie. Lokalne banki będą korzystać z papierów wartościowych Afrexim Banku i rządowych bonów skarbowych jako zabezpieczenia pożyczek udzielanych sobie wzajemnie. Bony skarbowe mają być wydawane od poniedziałku.
Co i jak?
W styczniu bank centralny Zimbabwe opublikował przewodnik na temat stóp procentowych na rynku pieniężnych i zaproponował orientacyjne oprocentowanie krótkoterminowych pożyczek w wysokości 6,6-8 proc. W Zimbabwe działają takie zagraniczne banki jak brytyjski Standard Chartered i Barclays oraz pochodzące z RPA Standard Bank i Nedbank.
Autor: mn/klim/kwoj / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia