20 mld zł - tyle według wiceministra gospodarki Adama Szejnfelda trzeba zainwestować we wszystkich spółkach węglowych, aby Polska w pełni skorzystała na zaczynającej się dobrej koniunkturze ten surowiec. Źródłem środków miałaby być m.in. częściowa prywatyzacja branży poprzez giełdę.
Szejnfeld ocenił, że w ostatnich latach w górnictwie węgla kamiennego miały miejsce "poważne zapóźnienia i zaniechania". - To skutkuje dzisiaj czymś, czego nie nazwałbym brakiem węgla na rynku, ale jednak zarysowującym się problemem potrzebnej ilości węgla dla polskiej gospodarki, a cóż dopiero na eksport. Światowe i europejskie rynki odzywają się za tym surowcem, jego ceny rosną – powiedział minister. Podkreślił przy tym, że okresu koniunktury nie wolno zmarnować, ale wymaga to inwestycji.
Prywatyzacja uleczy branżę
Jego zdaniem pieniądze potrzebne na inwestycje powinny pochodzić z prywatyzacji - na giełdzie, ale nie tylko. - Pierwsze procesy prywatyzacyjne w polskim górnictwie zostały uruchomione. Przypadek kopalni "Silesia" to bezpośrednia prywatyzacja, a nie przez giełdę. Upublicznianie akcji spółek węglowych przez giełdę będzie jednak rozwiązaniem najbardziej akceptowalnym – zapowiedział minister.
Kopalnię "Silesia" ma kupić szkocka grupa Gibson International. To pierwsza w polskim górnictwie bezpośrednia sprzedaż prywatnemu inwestorowi czynnej kopalni węgla kamiennego.
Zdaniem wiceministra prywatyzacja Jastrzębskiej Spółki Węglowej, planowana PIERWOTNIE na przełom 2008 i 2009 r., nastąpi raczej w przyszłym roku.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24