Według włoskiego ministra zdrowia w kraju rośnie "epidemia" hazardu. Renato Balduzzi zaapelował o ograniczenie reklam gier hazardowych, by - jak powiedział - uchronić przed nimi przede wszystkim nieletnich.
- Uzależnienie od gier (hazardowych) to choroba, którą należy traktować poważnie - oświadczył minister. Jego zdaniem, w obliczu zjawiska prężnie rozwijającego się przemysłu gier hazardowych, między innymi pokera w internecie, można mówić wręcz o "epidemii". W uzależnienie od hazardu popadło już pół miliona ludzi, w większości młodych. Dalsze 2 miliony są nim zagrożone.
W opinii szefa resortu zdrowia istnieją różne możliwości ograniczenia reklam gier hazardowych, na przykład na mocy jednostronnej decyzji państwa.
Zakaz nie wchodzi w grę
- Najważniejsze jest to, by zgadzać się co do tego, że takie limity są potrzebne - dodał Renato Balduzzi. Wyraził opinię, że w działania na rzecz wprowadzenia tego typu ograniczeń należy zaangażować przedstawicieli wszystkich władz, włącznie z burmistrzami
Zakaz hazardu nie wchodzi w rachubę. Państwo nie może być stróżem etyki. Ale może dawać wskazówki Minister zdrowia Włoch, Renato Balduzzi
- Zakaz hazardu nie wchodzi w rachubę. Państwo nie może być stróżem etyki. Ale może dawać wskazówki - stwierdził minister zdrowia. Pracuje on nad projektem ustawy, której celem jest wprowadzenie ograniczeń w reklamie tej branży.
Według statystyk z ubiegłego roku, każdy mieszkaniec Włoch przeznaczył średnio na gry liczbowe i wszelkie inne ponad 1000 euro.
W 2011 roku wpływy z hazardu osiągnęły we Włoszech rekordową sumę blisko 80 miliardów euro, czyli o jedną czwartą więcej niż w roku poprzednim. W ostatnim czasie zanotowano ogromne zyski z pokera online. Wpływy w tym sektorze wyniosły w zeszłym roku 8,5 miliarda euro.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu