Pozwolenie na budowę Żagla, mającego 192 m wysokości i 45 pięter wieżowca w centrum Warszawy, zaprojektowanego przez słynnego architekta Daniela Libeskinda, nie zostanie cofnięte - pisze "Życie Warszawy" powołując się na decyzję wojewody mazowieckiego. Według gazety urzędnicy odrzucili rozwiązanie, które skazywało cały projekt na niepowodzenie. Wcześniej Orco, inwestor Żagla miał grozić Polsce arbitrażem za wstrzymanie inwestycji.
Deweloperowi wstrzymano pozwolenie na budowę po wzniesieniu 17 pięter. Siedmiu lokatorów kamienicy przy ul. Emilii Plater 47 zaskarżyło decyzję wojewody, uprawomocniającą pozwolenie, do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a sąd uchylił pozwolenie. Mieszkańcy argumentowali m.in., że budynek zabierze im światło i zmniejszy wartość ich mieszkań.
Wyrok wojewódzkiego sądu administracyjnego podtrzymał Naczelny Sąd Administracyjny, mimo że jego zdaniem WSA popełnił błędy. Sprawa wróciła do wojewody.
Decyzja w rękach urzędnikach
Urzędnicy rozważali dwa warianty rozwiązania sprawy Żagla Daniela Libeskinda. Jeden z nich zakładał, że deweloper straci pozwolenie na budowę, a sprawa skierowana zostanie do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, a drugi – wydanie decyzji na podstawie już złożonych dokumentów. Tę pierwszą ewentualność urzędnicy wykluczyli. – Oznacza to, że teraz my zajmiemy się pozwoleniem – mówi rzeczniczka wojewody Ivetta Biały. – Zbadamy całą dokumentację zgodnie z wyrokiem sądu. Jeśli wszystkie dokumenty będą w porządku, ponownie potwierdzimy prawomocność pozwolenia, zaś jeśli będzie czegoś brakowało, zwrócimy akta sprawy pani prezydent do uzupełnienia.
Jeszcze raz do zbadania
Teraz główne wątki, które będzie badał wojewoda, to dokumentacja geotechniczna budynku (poprzednio w aktach zamiast całej analizy znalazła się tylko pierwsza strona) i liczba miejsc parkingowych. Deweloper twierdzi, że w Żaglu znajdzie się ich 288, zaś sąsiedzi, którzy zaskarżyli pozwolenie dodają jeszcze 26 należących do miasta, które znajdują się przed budynkiem. Sprawa jest o tyle ważna, że gdy miejsc jest ponad 300, potrzebna jest dodatkowa ekspertyza, której deweloper nie ma. Urząd zapowiada, że decyzja co do dalszego losu pozwolenia wydana będzie 3 września.
Straty z powodu przestoju deweloper Orco oszacował na 600 mln zł. Grozi Skarbowi Państwa międzynarodowym sądem. To nie oznacza jednak, że strony się w nim spotkają, bo złożenie zawiadomienia o wszczęciu sporu nie oznacza automatycznego założenia sprawy arbitrażowej.
Źródło: Życie Warszawy
Źródło zdjęcia głównego: TVN24