Nowy pozew przeciw TP SA. Duńska spółka DPTG żąda kolejnego odszkodowania, tym razem w wysokości 1,24 miliarda złotych.
DPTG złożyło dziś do Trybunału Arbitrażowego pozew przeciwko Telekomunikacji Polskiej SA w sprawie drugiej fazy sporu w wysokości 2,4 mld koron duńskich, czyli 1,24 mld zł - podał na stronie główny akcjonariusz duńskiej spółki, GN Store Nord. Wcześniej DPTG szacowało drugą fazę sporu na 1 mld koron duńskich.
Rzecznik TP Wojciech Jabczyński poinformował w wydanym komunikacie, że kwota ok. 1,2 mld złotych za lata 2004-2009 "nie znajduje poparcia w żadnych faktach".
"Co więcej, stoi ona w sprzeczności nawet z wcześniejszymi deklaracjami strony duńskiej, która 6 września 2010 roku poinformowała, że w oparciu o decyzję wydaną przez arbitrów w pierwszej fazie, jej żądania dotyczące drugiej fazy wyniosą około 500 mln zł. Tymczasem jesteśmy świadkami powtórzenia sytuacji z pierwszej części arbitrażu - bezpodstawnej eskalacji żądań składanych w sądzie arbitrażowym" - zaznaczył.
Rzecznik stwierdził też, że kiedy poprzednik TP SA - państwowa firma Polska Poczta, Telegraf i Telefon - przystępowała do wspólnego z Duńczykami przedsięwzięcia, to wyłożyła równowartość 13 mln euro na inwestycję. Brakujące 17 mln euro miało zostać spłacone w ratach. "Tymczasem łączne roszczenia z tego tytułu - opierając się o wyliczenia DPTG złożone w dwóch fazach arbitrażu - sięgnęły 1,5 mld euro, a więc pięćdziesiąt razy więcej niż kwota zainwestowana" - podkreślił rzecznik TP SA.
Jeden wyrok w arbitrażu zapadł
Telekomunikacja Polska, według wcześniejszej decyzji Trybunału Arbitrażowego w Wiedniu, została już zobowiązana do zapłacenia DPTG za pierwszą fazę sporu 1,57 mld zł odszkodowania. TP SA złożyła od tego wyroku Sądu Arbitrażowego odwołanie do sądu powszechnego w Austrii. - Chodzi zarówno o bezstronność sądu arbitrażowego, jak i o wielokrotne przekroczenie wartości sporu - uzasadniał prezes TP SA Maciej Witucki.
TP SA utworzyła rezerwę finansową na wypłatę odszkodowania, ale wyroku sądu arbitrażowego nie wykonała. Między innymi z tego powodu III kwartał zamknęła stratą w wysokości 720 milionów złotych.
Analityk: Rezerw braknie
Rezerwy zawiązane przez TP SA nie wystarczą na pokrycie ewentualnego odszkodowania - powiedział dziś w TVN CNBC szef działu analiz Domu Inwestycyjnego BRE Banku Michał Marczak. - My zakładaliśmy, że Duńczycy będą chcieli 800 mln zł razem z odsetkami, więc mamy różnicę ponad 400 milionów. Jeśli dojdzie do wypłaty odszkodowania, da to na akcję 32 grosze. Można zadać pytanie, czy te 3 miliardy złotych, które chcą dostać Duńczycy, są adekwatne do problemu? Naszym zdaniem absolutnie nie - komentował na gorąco Marczak.
Natomiast analityk CA IB Unicreditgroup Przemysław Sawała-Uryasz jest zaskoczony jest kwotą pozwu - ok. 1,24 mld zł. - To jest znacząco powyżej tego, co oczekiwano wcześniej, jeśli chodzi o drugą fazę. Oczywiście nie ma pewności, że sąd taką kwotę zasądzi. Poprzedni pozew DPTG też opiewał na wyższe sumy, a ostatecznie kwota była niższa - powiedział PAP.
- Być może jest to też taki element psychologiczny, że aż tak wysoką kwotę duńska spółka przedstawiła, mimo że wcześniej informowała o niższych szacunkach. Być może jest to odpowiedź na twardą postawę TP SA - zastanawiał się.
Analityk uważa, że inwestorzy w większym stopniu niż dotychczas będą uwzględniali ryzyko wypłaty odszkodowania. - To są gigantycznie sumy. Telekomunikacja Polska mogłaby sprzedać spółkę zależną TP EmiTel, jeśli prawdą jest, że zainteresowani chcą za nią zapłacić nawet 1,5 mld zł. To na pewno w pewnym stopniu poprawiłoby sytuację - zaznaczył Sawała-Uryasz.
Spór trwający lata
Spór Telekomunikacji Polskiej i DPTG rozpoczął się już dziesięć lat temu - w 2001 roku. Chodzi o interpretację umowy z 1991 roku, na mocy której DPTG wykonało i zainstalowało dla poprzednika TP - Przedsiębiorstwa Poczta Polska Telegraf i Telefon - połączenie światłowodowe z północy na południe Polski.
Według kontraktu, część zapłaty miała stanowić blisko 15 proc. dochodu ze światłowodu przez 15 lat od instalacji. Strony nie zgadzają się co do kalkulacji tego przychodu.
Źródło: TVN CNBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24