Rosnieft, największy producent ropy naftowej w Rosji, ma przejąć 30 proc. akcji norweskiego North Atlantic Drilling w zamian za udostępnienie 150 platform wiertniczych - informuje "Financial Times". To pokazuje, że sankcje nakładane w związku z kryzysem na Ukrainie nie zniechęcają zachodnich firm do robienia dużych interesów z Rosją w branży paliwowej.
Ostateczna umowa opiera się na wstępnym porozumieniu z maja, zawartym jeszcze przed ostatnią transzą sankcji USA i UE wobec Rosji, które obejmuje także zakaz wywozu technologii używanych w Arktyce w poszukiwaniu ropy.
Współpraca strategiczna
Współpraca z takimi zachodnimi firmami jak NADL i Seadrill ma kluczowe znaczenie dla Rosnieftu - zauważa "Financial Times". Wszystko przez ambitne plany rosyjskiej firmy, aby wykorzystać ogromne rezerwy ropy i gazu w rosyjskiej części wód arktycznych. Nie uda się to jednak bez zachodnich technologii i sprzętu. NADL, kontrolowana przez najbogatszego człowieka w Norwegii Jana Fredriksena, poinformowała, że kupiła "znaczącą część" floty odwiertu Rosnieftu wraz z nowymi pięcioletnimi umowami na jej użycie. W zamian Rosnieft otrzyma pakiet 30 proc. akcji NADL.
Będzie kara?
Jak pisze "FT", umowa stanowi pogłębienie i tak już silnych relacji między Rosnieftem i Seadrill, która jest właścicielem 70 proc. udziałów w NADL. W lipcu Rosnieft zgodził się wydzierżawić od NADL sześć platform wiertniczych do 2022 roku. Kontrakt jest warty ponad 4 mld dolarów. Kierownictwo Seadrill wierzy, że piątkowa umowa powinna być zwolniona z kary za złamania sankcji, ponieważ część platform, który przejęła NADL została wybudowana w Rosji. Po piątkowej transakcji Seadrill nadal będzie właścicielem ponad 50 proc. NADL. Rosnieft będzie uprawniony do wyznaczenia dwóch przedstawicieli do rady nadzorczej.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z realizacji tej ważnej transakcji i zapraszamy Rosnieft jako partnera kapitałowego i do naszego zarządu - powiedział Alf Ragnar Lovdal, prezes NADL.
Autor: mn/km / Źródło: "Financial Times"
Źródło zdjęcia głównego: rosneft.ru