W przyszłym roku z NFZ do szpitali trafi na leczenie nawet o dwa mld zł mniej niż w tym - alarmuje "Gazeta Prawna". Dyrektorzy szpitali obawiają się, że gorsza sytuacja finansowa Funduszu spowoduje wzrost ich zadłużenia.
Z planu finansowego NFZ na 2010 rok, wynika, że w przyszłym roku zamierza on przeznaczyć 54,5 mld zł na finansowanie świadczeń zdrowotnych, z czego na leczenie szpitalne 23,3 mld zł - o 2 mld zł mniej niż w tym roku. Jacek Paszkiewicz, prezes Funduszu spodziewa się, iż do końca tego roku tylko wpływy z KRUS będą niższe o 0,5 mld zł, a ściągalność składki zdrowotnej spadnie o ponad 1,7 mld zł.
Mniej pieniędzy, gorsza jakość
NFZ ma ustawowy obowiązek przeznaczania na świadczenia zdrowotne co najmniej tyle samo pieniędzy, ile w poprzednim roku kalendarzowym. Ze względu na niższe wpływy w tym roku i gorsze prognozy gospodarcze, Fundusz może mieć w przyszłym roku z tym problem. Aby ratować sytuację, zamierza wykorzystać środki zgromadzone w tzw. funduszu zapasowym, a także dodatkowe środki, jakie wpłynęły do NFZ w 2008 roku.
– W funduszu zapasowym jest 2,7 mld zł. Mamy do dyspozycji jeszcze 1,1 mld zł, jakie trafiły dodatkowo do NFZ w ubiegłym roku. Środki te posłużą do załatania dziury w przychodzie w 2010 roku. Według prognoz może ona wynieść ponad 2 mld zł – mówi prezes NFZ.
Pozostałe środki z funduszu, a także tzw. rezerwa ogólna (NFZ musi ją tworzyć co rok w wysokości 1 proc. łącznej sumy przychodów), która wynosi 0,5 mld zł, zostaną przeznaczone na pokrycie niedoborów finansowych w 2011 roku.
– W ciągu najbliższych trzech lat NFZ nie będzie stać na sfinansowanie kolejnych drogich metod leczenia czy diagnozowania. Na miejscu tych świadczeniodawców, którzy liczą na finansowanie przez NFZ nowych technologii, wstrzymałbym się do 2012 roku – dodaje Jacek Paszkiewicz.
Długi rozdmuchane kryzysem
To zła informacja, szczególnie dla placówek medycznych, które za dwa miesiące rozpoczną kontraktowanie świadczeń na przyszły rok.
Ze względu na kryzys i ciągłe wahania kursu walut, bardzo wzrosły ceny leków i środków medycznych. Dodatkowo więcej płacimy za gaz czy prąd. Ze wstępnych szacunków wynika, że nasze koszty wzrosły o 10 proc. w porównaniu z 2008 rokiem atłachowicz o nfz
Niższe kontrakty, a jednocześnie rosnące koszty utrzymania szpitali, mogą spowodować wzrost ich zadłużenia. Tego właśnie najbardziej obawia się część ich dyrektorów.
– Ze względu na kryzys i ciągłe wahania kursu walut, bardzo wzrosły ceny leków i środków medycznych. Dodatkowo więcej płacimy za gaz czy prąd. Ze wstępnych szacunków wynika, że nasze koszty wzrosły o 10 proc. w porównaniu z 2008 rokiem – mówi Janusz Atłachowicz, szef Szpitala Powiatowego w Rawiczu.
Źródło: Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: TVN CNBC BIZNES