Czarne scenariusze, przed którymi przestrzegali analitycy rynku energii, dziś potwierdza Urząd Regulacji Energetyki - donosi "Rzeczpospolita". Urząd Regulacji Energetyki ocenił, że po 2015 r. nie można wykluczyć przerw w dostawach prądu z powodu niedoboru mocy i remontów.
Urząd Regulacji Energetyki w swoim rocznym sprawozdaniu z działalności ostrzega, że problemy z dostawą prądu mogą pojawić się w czasie remontów bloków energetycznych i ekstremalnych warunków pogodowych. Scenariusz się ziści, jeśli wielkie koncerny nie zdążą na czas z nowymi inwestycjami i z modernizacją sieci dystrybucyjnych.
Gazeta przywołuje obliczenia URE, z których wynika, że w 2011 roku wielkość zainstalowanych mocy wzrosła o ponad 4,5 proc. i utrzymywała się na stosunkowo wysokim poziomie przekraczającym 37 GW. W kolejnych latach popyt na energię ma rosnąć. Jak szacuje Polska Grupa Energetyczna, będzie się on zwiększał średnio o 1-1,7 proc. rocznie.
Wyłączanie bloków energetycznych
Tymczasem do 2015 roku PGE wyłączy już kilka bloków, w tym 205 MW w Elektrowni Dolna Odra oraz 412 MW w Turowie. Katowicki koncern Tauron planuje do 2016 roku wyłączenia w sumie aż 1770 MW mocy w swoich elektrowniach.
W ślad za wyłączeniem bloków energetycznych cztery największe koncerny planują budowę nowych bloków do 2020 roku w sumie za 175 mld zł. Jednak, jak pisze "Rz", eksperci wątpią w terminowe wykonanie zapowiedzianych inwestycji, m.in. ze względu na przedłużające sie procedury przetargowe i możliwe problemy z pozyskaniem finansowania.
Plan awaryjny
Krajowy operator sieci przesyłowych już przygotowuje się na trudne czasy. - Chcemy pozyskać moce interwencyjne i uruchomić więcej połączeń transgranicznych, by umożliwić import energii - mówi "Rz" Grzegorz Tomasik, członek zarządu PSE Operator.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24