- Zarabiający średnią krajową pracownik oddaje w podatkach więcej pieniędzy, niż ma do własnej dyspozycji - wynika z najnowszego raportu Instytutu Globalizacji pt. "Cena państwa", który cytuje bankier.pl. Amerykanie oddają na utrzymanie "Wuja Sama" ponad połowę mniej niż my.
Pracownik zarabiający przeciętną pensję, czyli ok 3,6 tys. brutto, płaci ok. 23,8 tys. zł podatków rocznie. Z wyliczeń Instytutu Globalizacji wynika, że rzeczywista stopa opodatkowania przeciętnego pracownika zatrudnionego na podstawie umowy o pracę wynosi 52 proc. Składają się na to podatek dochodowy oraz składki emerytalna i zdrowotna, które są nam potrącane z pensji, a także VAT, akcyza i inne opłaty na rzecz Państwa. Amerykanie w podatkach oddają na utrzymanie państwa tylko 23,6 proc. swoich dochodów.
Przejedzone miliony
– Państwo socjalne posiada stałą cechę rozrostu, stając się coraz droższe w utrzymaniu – mówi portalowi dr Tomasz Teluk prezes Instytutu Globalizacji. – W ciągu ostatnich jedenastu lat wydatki państwowe zwiększyły się o 362 miliardy złotych rocznie. W 2010 roku odnotowano rekordowy udział wydatków państwowych (45,7 proc.) w stosunku do Produktu Krajowego Brutto od 2000 roku – podsumowuje.
Jednak najbardziej szokujące dane wyłaniają się z marnotrawstwa funduszy socjalnych państwa. Gdyby podatnik inwestował samodzielnie tyle ile zabiera nam ZUS w przeciętny prywatny fundusz inwestycyjny, przy założeniu średniej rocznej stopy zwrotu na poziomie 6,6 proc., przez 47 lat uzbierałby ponad trzy mln zł.
- Według klasycznych definicji państwo powstało, by chronić obywateli oraz zapewnić niezbędną infrastrukturę - przypominają autorzy raportu.
Źródło: bankier.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24