Poniedziałek jest we Włoszech dniem sprzedaży wieloletnich obligacji państwowych bez prowizji, pobieranej przez banki. Ta inicjatywa ma pomóc w ratowaniu znajdującej się nad przepaścią włoskiej gospodarki. Sądnym dniem dla Rzymu będzie jednak wtorek. To właśnie wtedy odbędzie się potężna aukcja obligacji wartych 8 mld euro.
Impuls do zorganizowania dnia sprzedaży wieloletnich obligacji państwowych bez prowizji dał 4 listopada włoski przedsiębiorca Giuliano Melani. W płatnym ogłoszeniu zamieszczonym na łamach "Corriere della Sera" zaapelował do rodaków, by kupowali obligacje i w ten sposób pomogli zadłużonym finansom publicznym. Ta największa włoska gazeta przyłączyła się do tego pomysłu obywatelskiej mobilizacji i zaapelowała do krajowych banków, by przez jeden dzień sprzedawały obligacje (znane pod nazwą BTP) bez prowizji. Pomysł ten poparło krajowe stowarzyszenie banków Abi.
"Celem jest danie jasnego sygnału zaangażowania na rzecz Włoch, a zakup obligacji może być istotnym wkładem, by okazać zaufanie, jakie Włosi wciąż pokładają w swój kraj" - podkreśliło zrzeszenie banków w wydanym komunikacie zachęcając do udziału w tej inicjatywie.
Obligacje bez prowizji można było kupić w poniedziałek w większości banków. Media nagłośniły między innymi wypowiedź prezesa piłkarskiego klubu Cagliari Massimo Cellino, który kupił obligacje: - Zrobiłem to z poczucia obowiązku, by Włochy nie musiały prosić na świecie o jałmużnę.
Wezwał on do podobnego gestu właścicieli innych klubów oraz piłkarzy.
Sądny wtorek
W sumie udało się dziś zebrać z rynku 567 mln euro, ale rentowność papierów skoczyła aż do 7,3 proc. z poprzednich 4,6 proc.
Rentowność to oprocentowanie, jakie dany rząd oferuje inwestorom za zakup obligacji. Ponieważ pieniądze ze sprzedaży obligacji trafiają zazwyczaj na spłatę zadłużenia powstałego w wyniku sprzedaży poprzednich papierów, rentowność nazywana jest często ceną, za jaką państwo obsługuje swój dług. Im gorsza kondycja finansowa państwa i większe prawdopodobieństwo, że zbankrutuje i długów nie spłaci, tym wyższe muszą być rentowności, by chcieli je kupić inwestorzy. Ocenia się jednak, że przy rentownościach powyzej 7 proc. państwo traci możliwość spłaty własnego zadłużenia.
Dzisiejsza niewielka aukcja była jedynie rozgrzewką przed zaplanowaną na jutro sprzedażą obligacji wartych 8 mld euro. Od tego, czy Rzymowi uda się je sprzedać i z jaką rentownością to uczyni, w dużej mierze zależy dalszy los włoskiej gospodarki.
W odzyskaniu wiarygodności Włochom pomóc może krążąca po rynku plotka, według której MFW i KE przygotowują dla nich ogromny pakiet ratunkowy, który pozwoli przeprowadzić nowemu premierowi Mario Montiemu niezbędne reformy.
bgr
Źródło: tvn24.pl, PAP