Włochy nie potrzebują kolejnych pakietów antykryzysowych - przekonywał premier tego kraju Mario Monti w wywiadzie dla telewizji RAI3 w niedzielę wieczorem. Zapowiedział większą liberalizację i zasugerował, że chce zakończyć dominację koncernów. - Uważam, że pewne wielokierunkowe rozbrojenie wszystkich korporacji mogłoby dać więcej miejsca konkurencji i młodym ludziom - powiedział premier.
Wyjaśnił, że większa konkurencja potrzebna jest w różnych sektorach. Podkreślił też, że na liberalizację przepisów we Włoszech czeka Unia Europejska. Wśród sektorów, gdzie koniecznie musi ona nastąpić, wskazał energetykę.
Włosi "jak najdalsi od nieodpowiedzialnych zachowań"
Monti sytuację we Włoszech określił jako "trudną, ale napawającą nadzieją" i przekonywał, że jego kraj nie potrzebuje kolejnych pakietów antykryzysowych po tym uchwalonym pod koniec grudnia, który ma przynieść 30 mld euro oszczędności. - Spokój osiągnęliśmy poprzez wzmocnienie finansów państwa włoskiego, które rząd zaproponował, parlament uchwalił, a Włosi bardzo odpowiedzialnie zaakceptowali - oświadczył premier.
- W Niemczech opinia publiczna jest, co można zrozumieć, zaniepokojona tym, że musi płacić za lekkomyślne zachowanie innych krajów w Europie - zauważył Monti na trzy dni przed rozmowami z kanclerz Angelą Merkel w Berlinie. Dodał więc, że podczas tego spotkania będzie przekonywał, że Włochy są "jak najdalsze od nieodpowiedzialnych zachowań" i że "dojrzałość, z jaką opinia publiczna i związki zawodowe przyjęły trudne kroki naprawcze, może być wzorem dla innych państw".
Nie widzi kryzysu eurowaluty
Monti wyraził też przekonanie, że euro jako waluta nie przeżywa kryzysu. - Problem polega na tym, że w strefie euro w pewnych krajach występował albo występuje poważny brak równości w finansach publicznych - dodał.
Premier podkreślił, że Włochy są gotowe współpracować z pozostałymi krajami UE w celu wprowadzenia podatku od transakcji finansowych. Wykluczył przy tym możliwość jednostronnego wprowadzenia takiego podatku przez Włochy.
Źródło: PAP