Środowe notowania na warszawskiej giełdzie nie napawają inwestorów optymizmem. Indeks największych spółek WIG20 spadł do poziomu z sierpnia 2009 roku. Fatalne notowanie miała też nasza waluta. Złoty stracił - zarówno do euro, jak i do dolara. Zdaniem analityków, główny powód słabych notowań, to niepewność dotycząca dalszych losów Grecji w strefie euro.
Po trzech dniach wzrostu dzisiaj indeks WIG20 na zamknięciu stracił 2,9 proc. i osiągnął wartość 2038 pkt. To najniższe notowania od sierpnia 2009 roku. Zanurkował też indeks WIG i stracił 2,51 proc.
"Niepewność będzie królowała"
Zdaniem analityków spadki na naszym parkiecie to wynik niepewności inwestorów w sprawie niekontrolowanego bankructwa Grecji oraz niewiadomej, co do dalszej jej obecności w strefie euro.
Zdaniem Bartłomieja Wita, szefa dilerów papierów dłużnych z ING Banku Śląskiego taka sytuacja jeszcze potrwa. - Rynek coraz bardziej się oswaja z myślą, że ta niepewność będzie królowała - powiedział Wit. Choć jego zdaniem nasz rynek i tak radzi sobie całkiem nieźle. - Nie mamy do czynienia z jakąś nerwową wyprzedażą. Cały czas jesteśmy na mocnych poziomach - ocenił.
Złotówka słabnie
Zawirowania nie ominęły również rynku walut. Mimo spokojnego początku, po godzinie 16 polska waluta zaczęła jednak dynamicznie tracić na wartości - zarówno do euro, jak i do dolara. Euro podrożało do 4,39 zł, frank do 3,65 zł, a dolar kosztował 3,49 zł.
I w tym wypadku, zdaniem analityków, kłopoty Grecji odbiły się na notowaniach. - To jest kwestia globalna. Euro traci, w ślad za nim też złotówka - powiedział Andrzej Bowtruczuk, diler walutowy z BRE Banku.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: CNBC Biznes