Chiński sąd skazał dwóch wysokich urzędników państwowych na kary więzienia za ujawnienie maklerom giełdowym kluczowych danych makroekonomicznych, mogących wpłynąć na światowe rynki finansowe, przed ich oficjalnym ogłoszeniem.
"Od maja ubiegłego roku kilkakrotnie doszło do wycieku chińskich danych makroekonomicznych, co zwróciło uwagę władz centralnych" - napisano w oświadczeniu Najwyższej Prokuratury Ludowej ChRL.
- Dwaj urzędnicy - jeden z państwowej agencji statystycznej, drugi z banku centralnego - zostali skazani odpowiednio na 5 i 6 lat pozbawienia wolności za to, że przez 18 miesięcy do stycznia 2011 r. przekazywali pracownikom domów maklerskich dane na temat wartości kluczowych wskaźników ekonomicznych, w tym inflacji, wzrostu gospodarczego oraz sprzedaży detalicznej, zanim zostały one oficjalnie ogłoszone - wyjaśnił na konferencji prasowej prokurator Li Zhongcheng.
Informacja = pieniądze
Inwestorzy z całego świata bacznie obserwują tego rodzaju dane, które - w chwili ogłoszenia - mogą powodować wahania cen akcji i obligacji. Ludzie znający je z wyprzedzeniem mogą łatwo odnieść korzyści.
- Skazani urzędnicy czerpali zyski z handlu akcjami w oparciu o wykradzione informacje. Otrzymywali również wynagrodzenie od maklerów, którym je udostępniali - powiedział przedstawiciel Państwowego Urzędu ds. Ochrony Tajemnic Państwowych Du Yongsheng. W związku ze sprawą policja wszczęła także śledztwo przeciwko czterem pracownikom domów maklerskich.
Inne rządy również pilnie strzegą swoich danych dotyczących inflacji i innych wskaźników ekonomicznych przed ich ogłoszeniem. Jednak - jak pisze agencja Associated Press - Chiny obejmują ochroną najwyższego stopnia szersze spektrum wskaźników niż większość innych krajów: od wartości sprzedaży wyrobów hutniczych, przez prognozy zmian cen złota, po dane geologiczne. Według AP wynikająca stąd zwiększona liczba agencji i firm operujących tajnymi danymi w praktyce utrudnia ich ochronę.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu