Brytyjski premier David Cameron zapewnił w poniedziałek przedsiębiorców, że sama decyzja o przeprowadzeniu referendum w sprawie wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej nie zaszkodzi gospodarce kraju i skali inwestycji.
Cameron wystąpił podczas dorocznej konferencji CBI, największej brytyjskiej organizacji zrzeszającej przedsiębiorców. Jego zdaniem zaufanie do UE wśród Brytyjczyków spadło na tyle, że przeprowadzenie referendum jest jak najbardziej uzasadnione. Priorytetem jest jednak próba przeprowadzenia reform wewnętrznych Unii. - Przyszłość Wielkiej Brytanii w Europie ma dla nas duże znaczenie. W tej chwili Unia nie działa, tak jak powinna i dlatego musimy dokonać zmian - mówił.
Skuteczna strategia
Podkreślił, że strategia gospodarcza rządu jest skuteczna i trzeba ją kontynuować. Według Camerona zdarzały się okresy, w których Wielka Brytania mogła pochwalić się wyższym poziomem inwestycji wewnętrznych niż reszta UE razem wzięta. - Mógłbym stanąć tutaj i powiedzieć, że niezależnie od wszystkiego Wielka Brytania pozostanie w UE, ale to nie jest rozwiązanie naszych problemów. Nie możemy udawać, że debata na temat przyszłości UE nie ma miejsca - przekonywał.
Podczas konferencji wystąpili także liderzy dwóch innych brytyjskich partii, Ed Miliband i Nick Clegg. Liber labourzystów podkreślił, że wypowiedzi premiera o potencjalnym wystąpieniu z UE działają odwrotnie do intencji i osłabiają pozycję kraju w negocjacjach z Unią. - Wspieranie argumentów za wystąpieniem z Unii sprawia, że jesteśmy coraz bliżej wystąpienia z Unii - mówił Miliband, odwołując się do wielokrotnych zapewnień Camerona, że jest on za pozostaniem w UE, ale na zmodyfikowanych warunkach.
Miliband podkreślił również, iż każda taka wypowiedź premiera jest sygnałem wysłanym do inwestorów, że "nie jesteśmy otwarci na biznes. Jeśli zostanę premierem, nigdy nie zaryzykuję w ten sposób przyszłością waszych firm, miejscami pracy dla Brytyjczyków i naszym dobrobytem” - zapewnił.
Poważne ryzyko
Z kolei lider Partii Liberalno-Demokratycznej Nick Clegg argumentował, że zarówno wizja konserwatystów, jak i labourzystów niesie z sobą poważne ryzyko dla przedsiębiorców. - Partia Pracy nie wyciągnęła żadnych wniosków w sprawie odpowiedzialności fiskalnej z czasów swoich rządów; konserwatyści z kolei, jeśli im na to pozwolimy, zerwą nasze więzi z Unią Europejską - mówił.
Cameron obiecał wyborcom, że w przypadku zwycięstwa w przyszłorocznych wyborach przeforsuje unijne reformy, a następnie podda ich efekt pod referendum w 2017 roku, aby Brytyjczycy mogli zdecydować, czy nowy kształt UE ich satysfakcjonuje
Autor: ToLkwoj / Źródło: PAP