WhatsApp, popularna aplikacja tekstowa, która trafiła w ręce Facebooka, rozszerza zakres usług o połączenia telefoniczne. Szef WhatsApp Jan Koum powiedział podczas targów Mobile World Congress w Barcelonie, że usługa będzie darmowa i trafi do użytkowników w ciągu najbliższych kilku miesięcy.
Obecnie aplikacja umożliwia nieograniczoną komunikację tekstową i korzystanie z poczty głosowej między użytkownikami. Przez pierwszy rok korzystanie z niej jest bezpłatne, potem kosztuje 99 centów rocznie.
- Chcemy mieć pewność, że nasi użytkownicy zawsze mają możliwość pozostania w kontakcie z przyjaciółmi i bliskimi - powiedział Koum.
Coraz więcej możliwości
Koum miał też ogłosić, że WhatsApp ma obecnie 465 mln użytkowników miesięcznie i 330 mln dziennie. To o 15 mln więcej niż przed przejęciem przez Facebooka.
Uruchomienie połączeń głosowych stawia WhatsApp w konkurencji już nie tylko z innymi serwisami tekstowymi, ale też takimi komunikatorami jaki Skype, czy nawet operatorami komórkowymi.
Facebook kupił WhatsApp w połowie lutego, za 19 mld dolarów. Założyciel Facebooka Mark Zuckerberg podkreślił podczas targów w Barcelonie, że WhatsApp była warta "więcej niż 19 mld". Dodał, że pasuje ona "idealnie" do Facebooka. - To najbardziej wciągająca aplikacja na telefon, jaką kiedykolwiek widziałem. To jest droga do połączenie miliarda ludzi - dodał.
Długa droga
WhatsApp to aplikacja na urządzenia mobilne, która w łatwy sposób pozwala wysyłać krótkie wiadomości, zdjęcia i filmy. Można ją pobrać za darmo. Darmowy jest też pierwszy rok użytkowania. Później za korzystanie z aplikacji trzeba zapłacić 99 centów za każde kolejne 12 miesięcy. Co ważne w aplikacji nie ma reklam.
Założyciel WhatsApp Jan Koum wychował się na Ukrainie, ale jako nastolatek przeniósł się do Mountain View w Kaliforni. Jeszcze dwa lata temu jego firma zatrudniała zaledwie 30 osób. Co ciekawe Jan Koum zrezygnował z reklam w swoim serwisie, bo jak twierdzi, sam ich nie znosi.
Zapewne dlatego WhatsApp, w przeciwieństwie do Facebooka, nie gromadzi danych osobowych dotyczących imienia, nazwiska, płci czy wieku. A wiadomości są usuwane z pamięci serwerów, gdy zostaną dostarczone do odbiorcy.
Autor: mn//gry / Źródło: CNN, tvn24bis.pl