Węgierski rząd chce pomóc w spłacie kredytów hipotecznych w walutach obcych. Premier Węgier Viktor Orban, w porozumieniu z bankami ogłosił maksymalne kursy wymiany franka szwajcarskiego, euro i jena, które będą obowiązywały do 2015 roku. Po tym okresie Węgrzy będą jednak musieli oddać różnicę w kolejnym, niskooprocentowanym kredycie w forintach, którego gwarantem będzie rząd.
Zgodnie z porozumieniem do końca 2014 roku kurs franka dla Węgrów spłacających kredyty hipoteczne w tej walucie będzie sztywny i ma wynosić 180 forintów, czyli o 40 mniej niż obecny kurs rynkowy. 220 forintów za franka, które Węgrzy płacą teraz to mniej więcej tyle, ile w złotówkach płacą Polacy, czyli 3,26 zł. Zamrożony zostanie także kurs dwóch innych popularnych "hipotecznych" walut - euro i japońskiego jena. Za euro trzeba będzie zapłacić 250 forintów (obecny kurs to 268), a za 100 jenów - 200 forintów (obecny kurs to 232).
Zgodnie z porozumieniem różnicę w kursie pokryją za kredytobiorcę banki, ale trzeba ją będzie spłacić w forintach po 2015 roku. Ten kredyt oprocentowany na poziomie 1,5 proc. będzie gwarantowany przez rząd.
Widmo bruku
Wartość kredytów hipotecznych Węgrów wynosi 21,3 mld dol, z czego ponad połowa została zaciągnięta we frankach. Według danych banku narodowego zagrożone kredyty ma ponad 90 tysięcy rodzin, które mogą stracić swoje domy. Z tego właśnie powodu rząd w Budapeszcie wraz z bankami stworzył pakt na rzecz pomocy trudnym dłużnikom posiadającym hipoteki. - Zadłużone rodziny stały się ofiarami poprzedniej ery i znalazłu się w świecie spekulacji wbrew swojej woli - powiedział premier Węgier Viktor Orban.
Od połowy zeszłego banki na Węgrzech mają zakaz udzielania kredytów walutowych.
Problem odroczony, ale nie rozwiązany
Zdaniem polskich ekonomistów ruch, na który zdecydowano się na Węgrzech nie przyniesie wiele dobrego. - To polityczny ruch, który ingeruje w mechanizmy rynkowe, a korzyści dla kredytobiorców są tylko pozorne - komentuje cytowany przez wyborczą.biz Przemysław Kwiecień, główny ekonomista X-Trade Brokers. - Decyzja jedynie przesuwa problem w czasie, do 2015 roku, gdy Węgrzy ponownie staną przed problemem spłaty kredytów. Jednocześnie nie wydaje się, by nowa polityka przełożyła się na wzrost konsumpcji, która pomogłaby gospodarce i dała impuls do wzrostu – dodaje z kolei w rozmowie z rp.pl Piotr Kalisz, analityk grupy Citi.
Źródło: Bloomberg.com, TVN CNBC
Źródło zdjęcia głównego: TVN24