Polacy nadal zarabiają niewiele. Na lepszą pensję niż w Warszawie, można liczyć nie tylko na Zachodzie, ale także w Pradze, Rydze czy Tallinie. Mimo to w naszej stolicy żyje się nieźle. Wszystko dzięki znacznie niższym cenom
Szwajcarski bank UBS porównał ceny i zarobki w 73 miastach świata. Najtańszymi okazały się azjatyckie Kuala Lumpur, Manila, Delhi i Bombaj. Najdroższymi - Oslo, Zurich, Kopenhaga, Genewa oraz Tokio i Nowy Jork - wylicza "Rzeczpospolita".
Warszawa jest dopiero na 50. miejscu, ale jej mieszkańcy mogą sobie pozwolić na znacznie więcej niż inni. Ratują ich niskie ceny. W Europie Środkowo-Wschodniej polska stolica ma np. najtańszą żywność, sprzęt RTV i AGD, taksówki, komunikację miejską czy samochody. Nieźle wypadamy też na tle całego świata. Za te same usługi i towary co w Warszawie, znacznie więcej trzeba zapłacić np. w Pekinie, Bangkoku, Stambule czy Rio de Janeiro.
Ale są też obszary, w których wypadamy gorzej. Jak wyliczył UBS, warszawiak, by zarobić na BigMaca musi pracować pół godziny, na kilogram chleba - 13 minut, na kilogram ryżu - 25 minut, a na iPoda Nano - 45,5 godziny. Np. w Paryżu ten ostatni gadżet "kosztuje" zaledwie 15 godzin pracy - zaznacza "Puls Biznesu".
Źródło: "Rzeczpospolita", "Puls Biznesu"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24