- Kraje UE będą mogły zaimportować łącznie dodatkowo 200 tys. ton cukru bez cła - poinformował rzecznik KE ds. rolnictwa Roger Waite. Jeśli nadal będzie brakować cukru, za zgodą KE możliwe będą przetargi na dostawy przy obniżonej stawce celnej.
Kraje Unii Europejskiej zatwierdziły w czwartek dwie propozycje Komisji Europejskiej dotyczące "zwiększenia płynności" unijnego rynku cukru w najbliższych miesiącach, w związku z wyjątkowymi - w opinii KE - tegorocznymi niedoborami. - Pierwszy środek zaradczy to zwiększenie kwoty importu cukru o kolejne 200 tys. ton przy zerowej stawce celnej. Drugi środek to umożliwienie dalszego importu przy obniżonej stawce cła poprzez system przetargowy - powiedział Waite.
KE czeka na propozycję importerów
Dodatkowy import ponad ustaloną w czwartek kwotę (200 tys. ton) w formie przetargu będzie jednak obwarowany wieloma warunkami. Unijni operatorzy (koordynujący import cukru w krajach UE) będą musieli dostarczyć KE swoją propozycję wielkości importu i obniżki cła, a Komisja zaakceptuje wybrane przetargi na podstawie oceny sytuacji na rynku cukru. - Uzyskane w ten sposób licencje na import będą ważne przez trzy miesiące - informuje KE. System przetargów rozpocznie się w czerwcu.
Komisja przypomina, że proponowane w czwartek rozwiązania to kolejne próby zaradzenia niespotykanej dotąd sytuacji - w tym roku po raz pierwszy światowe ceny cukru przewyższyły unijne, co skutkowało mniejszym importem cukru z krajów trzecich do UE. Importerom w takiej sytuacji nie opłacało się sprowadzanie dotychczas tańszego cukru.
Mało, coraz mniej
W listopadzie ub.r., żeby zwiększyć opłacalność importu, KE zawiesiła cło w wysokości 98 euro za tonę na określoną wielkość importu cukru na unijny rynek. W marcu upłynniła dodatkowe 500 tys. ton cukru (ponad wyznaczone kwoty), a w kwietniu zwiększyła limit importu bez cła o 300 tys. ton. - Niemniej jednak zaktualizowana analiza rynku cukru w UE wykazała, że kończące się zapasy będą stanowić mniej niż 10 proc. konsumpcji. Dlatego Komisja ma obowiązek zapewnić płynne funkcjonowanie rynku cukru w UE, żeby uniknąć niedoborów w nadchodzących miesiącach - uzasadnia Komisja czwartkową decyzję.
Polski minister bez poparcia
Niedawno minister rolnictwa Marek Sawicki apelował do krajów UE i KE, by zwiększyć kwotę produkcji cukru w UE, wskazując na wzrost cen. Nie uzyskał jednak wystarczającego poparcia. - Po wprowadzeniu reformy w tym sektorze w 2006 roku nastąpił niedobór na rynku cukru rzędu ponad 15 proc (...). Te niedobory miały być rekompensowane tanim importem. Dziś widać wyraźnie, że tego taniego importu nie ma - mówił Sawicki.
KE wprowadziła kwoty cukrowe, aby zmniejszyć drogą produkcję cukru w Europie i zastąpić ją tańszym importem, co miało skutkować niższą ceną dla konsumentów. Produkcja cukru z buraków cukrowych jest droższa niż produkcja cukru trzcinowego np. w Brazylii i na Karaibach. Unijna kwota pozwala Polsce na produkcję 1,4 mln ton cukru rocznie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu