Narodowy Fundusz Zdrowia zwykle nie miał problemu z nadmiarem pieniędzy. Jak się jednak okazuje, w I kwartale tego roku do Funduszu wpłynie 590 mln zł więcej, niż zakładano. Co się stanie z nadwyżką?
Wpływy w NFZ są z miesiąca na miesiąc wyższe. Jak mówi "Gazecie Wyborczej" Andrzej Troszyński z biura prasowego Funduszu, w styczniu do budżetu trafiło 152,5 mln zł więcej niż zakładano, w lutym 213,5 mln zł a w marcu 224,6 mln zł.
Suma 590 mln zł stanowi niewiele ponad 1 proc. ogólnego budżetu na leczenie na 2010 rok (cały budżet wynosi 54 mld zł). Jeśli tendencja się utrzyma, pod koniec roku Fundusz może mieć 2 mld zł nadpłaty.
Jeśli większość pieniędzy z nadwyżki pochłonie refundacja leków oraz spłata nadwykonań, finansową poprawę na razie odczują tylko sam NFZ i część szpitali. Pacjenci będą musieli poczekać na dalszy wzrost wpływów, bo dopiero wtedy będzie szansa na zwiększenie kontraktów. Andrzej Sośnierz, b. szef NFZ
- Plan finansowy NFZ na 2010 r. był przygotowywany w połowie zeszłego roku, kiedy wszystkie prognozy dotyczące gospodarki były pesymistyczne. Sytuacja na rynku pracy jest dalej trudna, jednak dużo lepsza, niż się spodziewaliśmy. Dlatego odnotowujemy większe od przewidywanych wpływy ze składek zdrowotnych, odprowadzanych od naszych pensji - tłumaczy "GW" Ryszard Petru, główny ekonomista BRE Banku.
Na co kasa?
Narodowy Fundusz Zdrowia nie chce odpowiedzieć na pytanie, gdzie zostaną ulokowane te pieniądze, podobnie rzecznik ministerstwa zdrowia, podaje "GW".
Nie jest jednak tajemnicą, że potrzeb w Polsce nie brak, a kontrakty, na podstawie których funkcjonują zakłady zdrowotne, są w tym roku wyjątkowo skromne. Rok 2009, gdy ustalano budżety, był bowiem trudnym dla NFZ. Co więcej, Ministerstwo Zdrowia przerzuciło na Fundusz obowiązek finansowania wielu specjalistycznych procedur.
Gdzie więc powinny trafić pieniądze w pierwszej kolejności? - Jeśli w planie za mało zapisano na leki, to jasne, że część nadwyżki musi być przeznaczona na załatanie tej dziury - mówi "GW" Adam Kozierkiewicz, ekspert w dziedzinie ekonomiki zdrowia.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24