Takie rzeczy dotąd codziennością były w filmach z Harrym Potterem. Teraz to już realność: VIP wkroczył do amerykańskiej prasy. Dokładniej: video_biznes-in-print, czyli reklama wideo w druku. Rozpowszechnić się w ciągu tygodni zapewne nie zdoła - przynajmniej w Polsce, bo zdaniem medioznawcy Wiesława Godzica najlepszym miejscem dla reklamy wciąż pozostaje telewizja.
Wykonana technologią VIP reklamówka telewizji CBS i koncernu Pepsi pojawi się w czasopiśmie "Entertainment Weekly", datowanym na 18 września. Niektórzy mieli ją w rękach - i przed obiektywem - już teraz.
Jak zauważa serwis internetowy wired.com, opisujący nowe cacko, w przeciwieństwie do podobnych prób w magazynie "Esquire" w zeszłym roku, VIP w wykonaniu firmy Amerchip działa. Wystarczy otworzyć właściwą stronę, a ekran z plikiem video zostanie uruchomiony i wyświetli zapowiedź nowej ramówki CBS.
Przyciski pozwolą na przeglądanie przygotowanych pozycji, a nagrań łącznie jest około 40 minut. Ekranik ma 2,7 mm grubości, jego bateria wystarcza na około 70 minut odtwarzania, ale można ją doładować przez mikrozłącze USB.
Jak piszą autorzy wired.com, jakość dźwięku okazuje się - jak na tę wielkość urządzenia - całkiem niezła, ale... nie ma możliwości kontrolowania poziomu jego głośności. Dość donośna wideoreklama może więc irytować stojących w pobliżu ludzi.
A jeśli video_biznes-in-print się przyjmie, przyjdą ciężkie czasy dla miłośników rolowania gazet. Nie ma jednak obaw, VIP nie pojawi się powszechnie w kolorowych magazynach. Wrześniowa próba będzie relatywnie mała - trafi tylko do określonych prenumeratorów pisma w Nowym Jorku i Los Angeles.
"Raport mniejszości" jeszcze poczeka
Choć próba przełamuje bariery i jest krokiem w stronę rzeczy, do tej pory uważanych za science fiction, to, jak zauważa Wired, prawdziwy związek druku i cyfrowych multimediów jest jeszcze bardzo daleki, a na sceny z "Raportu mniejszości", gdzie do głównego bohatera trafiała spersonalizowana reklama w metrze, trzeba będzie jeszcze poczekać.
Czy i kiedy VIP się przyjmie i zostanie zastosowany na szeroką skalę, obecnie nawet specjaliści nie potrafią orzec. Jednak drukowana prasa na całym świecie poszukuje sposobu powstrzymania spadających wpływów z reklamy. To może być jeden z nich.
Po co mi telereklama?
Wiesław Godzic, medioznawca z SWPS dość sceptycznie podchodzi do pomysłu umieszczania wideo z reklamą w papierowym wydaniu gazety. – Po co mi telereklama w gazecie, skoro właściwie chciałbym jej uniknąć? Profesor powiedział ponadto, że to mu nie pasuje, ponieważ reklama ma swoje miejsce w telewizji - powiedział w TVN24.
- Ci, którzy czytają gazety raczej nie poszukują reklam - podkreślił Godzic. Zwrócił także uwagę na to, że umieszczanie reklam w gazetach jest bardzo popularne w Stanach Zjednoczonych. W Polsce reklama wciąż króluje w telewizji.
- Telewidz, który ogląda reklamy coś za to dostaje, jeśli stacja jest bezpłatna. A co ja bym dostał za to, że oglądałbym jakiś kawałek na wideo?
Źródło: Wired News, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: youtube.com, fot. TheNextWeb