Ukraiński inwestor Stoczni Gdańsk nie boi się kontroli transakcji przez Centralne Biuro Śledcze - powiedział w rozmowie z dziennikiem "Kommersant-Ukraina" jeden z szefów Związku Przemysłowego Donbasu ISD.
Ołeksandr Pylypenko z Grupy Przemysłowej zarządzającej aktywami ISD powiedział gazecie, że zapowiedź kontroli CBŚ w stoczni wynika z tego, że w związku ze zmianą rządu w Polsce niektórzy politycy starają się zabezpieczyć przed ewentualnymi oskarżeniami ze strony nowych władz. Inny rozmówca "Kommersanta", Wiktor Lysyckyj - wiceprzewodniczący Ukraińskiego Związku Budowniczych Statków "Ukrsudprom" - twierdzi, że zainteresowanie ze strony CBA może oznaczać chęć zmiany warunków kontraktu. - Jeśli zechcą znaleźć jakieś błędy, na pewną znajdą - uważa.
Związek Przemysłowy Donbasu - ISD to jedna z największych ukraińskich firm. Zajmuje się metalurgią, budową maszyn, telekomunikacją, a także działalnością rolniczą. W jej skład wchodzi ponad 40 zakładów na Ukrainie i za granicą. Osoby związane ISD są obecne w otoczeniu Wiktora Juszczenki. Chodzi m.in. o Witalija Hajduka, który od października 2006 roku do maja 2007 zajmował stanowisko szefa prezydenckiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony. Za osoby zbliżone do ISD uważa się także zastępcę szefa sekretariatu Wiktora Juszczenki Ołeksandra Czalyja oraz ministra spraw zagranicznych Arsenija Jaceniuka.
We wtorek polskie Ministerstwo Skarbu potwierdziło informacje o planowanej kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Stoczni Gdańsk. Oficjalnym powodem są podejrzenia, że przy sprzedaży zakładu skarb państwa może być narażone na straty.
ISD ma ostatecznie przejąć kontrolę nad Stocznią Gdańsk 29 listopada uzyskując ponad 80 procent akcji. Związek Przemysłowy Donbasu posiada już w Polsce Hutę Częstochowa. Stocznia Gdańsk mogłaby wykorzystywać produkowane tam materiały.
Źródło: IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24