Każdy, kto udostępni swoje internetowe konto aukcyjne innej osobie, może trafić do więzienia - ostrzega "Gazeta Prawna". W określonych przypadkach za firmowanie cudzej działalności w internecie grożą nawet trzy lata za kratkami.
Zdarza się, że znajomy chce sprzedać na internetowym serwisie aukcyjnym wycieczkę do ciepłych krajów czy komputer - pisze "Gazeta Prawna". Osoby, które nie mają takich kont, chętnie korzystają z cudzych serwisów. Niestety, czasem taka grzeczność może skończyć się poważnymi konsekwencjami. Jeżeli znajomy okaże się nieuczciwy i będzie w ten sposób chciał ukryć swoją działalność, użyczający konta naraża się na zarzut firmanctwa.
Wystarczy zgoda na użycie konta
Z firmanctwem mamy do czynienia, gdy podatnik działa w celu zatajenia działalności gospodarczej lub jej rozmiarów pod firmą, nazwą lub imieniem i nazwiskiem innego podmiotu i jednocześnie unika zapłacenia podatku.
Przy procederze firmanctwa nie ma znaczenia, czy udostępniający konto uzyskuje z tego tytułu korzyści majątkowe - zaznacza "GP". Warunkiem odpowiedzialności firmującego jest jego zgoda na użycie konta. Odpowiedzialności za firmanctwo nie muszą obawiać się osoby, których dane zostały wykorzystane bez przyzwolenia, np. wskutek włamania do serwisu.
Źródło: "Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24